Mac Miller zmarł 7 września 2018 roku w wieku zaledwie 26 lat. Prawdopodobną przyczyną śmierci było przedawkowanie narkotyków. Mac Miller już dawno temu twierdził, że jest uzależniony.
22-letni raper Lil Xan, który w tym roku zadebiutował albumem „Total Xanarchy” przyznał, że Mac Miller był jego bohaterem i jego śmierć tak mocno nim wstrząsnęła, że nie ma ochoty dalej tworzyć.
W wywiadzie dla podcastu „Adam22’s No Jumper” Lil Xan przyznał, że rozważa zakończenie kariery po wywiązaniu się ze wszystkich aktualnych zobowiązań. Dodał:
To, co się stało z Makiem to szaleństwo. Płakałem w moim pokoju. Mac nie umarł. Mac nie przedawkował.
Kiedy umiera twój bohater, myślisz sobie: jebać to, nie chcę więcej tworzyć muzyki.
Lil Xan wspomniał także swoje ostatnie spotkanie z Mac Millerem:
Zanim wyszedłem, powiedział mi „uważaj na siebie”. Ludzie mówią tak na pożegnanie, ale on mnie złapał, mocno przycisnął i dodał: „Mówię poważnie, uważaj na siebie”. Niemal się rozpłakałem. To mój idol.
Śmierć Maca Millera wstrząsnęła muzycznym światem. Kondolencje popłynęły z wielu stron, nie tylko od raperów. Podczas jednego z ostatnich koncertów Elton John zadedykował mu piosenkę „Don’t Let The Sun Go Down On Me” mówiąc:
Chciałem zadedykować tę piosenkę Macowi Millerowi, który zmarł wczoraj w wieku 26 lat. To niepojęte, że ktoś tak młody, z tak wielkim talentem, mógłby to zrobić. Mac, gdziekolwiek jesteś, mam nadzieję, że jesteś szczęśliwy.
Elton John dedicates Don’t Let The Sun Go Down On Me to Mac Miller: “Mac, wherever you are, I hope you’re happy now” pic.twitter.com/oJHNfVFqdz
— Maeve McDermott (@maeve_mcdermott) 9 września 2018
rf | fot. Nicolas Völcker