Ellie Rowsell (Wolf Alice) o molestowaniu ze strony Marilyna Mansona: Nie poniósł konsekwencji

/ 8 lutego, 2021

Mamy kolejny głos w sprawie Marilyna Mansona. Tym razem o nieprzyjemnym spotkaniu z muzykiem opowiedziała Ellie Rowsell.


Za sprawą wpisu Evan Rachel Wood sprzed kilku dni, która była w związku z Marilynem Mansonem, rozpoczęła się prawdziwa lawina. Artysta został oskarżony o przemoc fizyczną i psychiczną, a także nękanie. Pod wpisem aktorki pojawiły się komentarze innych byłych dziewczyn muzyka, które potwierdziły jej oskarżenia.

Choć Manson niedługo później wydał oświadczenie, w którym wszystkiemu zaprzeczył, niewiele to dało. Wytwórnia zerwała z nim kontrakt, został wyrzucony z obsady dwóch seriali, a ostatnio z trwającej 25 lat współpracy zrezygnował jego menedżer. Pojawiło się również sporo wywiadów, w których ludzie znających Mansona opisywali, jak się zachowywał i jakim jest człowiekiem. Nie wszystkie wypowiedzi były w negatywnym tonie.

Najnowsza wypowiedź Ellie Rowsell z zespołu Wolf Alice stawia ją raczej w grupie osób, które wierzą w słowa Evan Rachel Wood. Artystka napisała na Twitterze:

Poznałam Marilyna za kulisami podczas festiwalu kilka lat temu. Po tym, jak jego zachwyty nad moim zespołem stawały się coraz bardziej hiperboliczne, zaczynałam być względem niego podejrzliwa. Byłam w szoku, gdy spojrzałam na dół i zobaczyłam, że wkładka kamerę GoPro pod moją sukienkę.

Nie poniósł żadnych konsekwencji swojego zachowania. Menedżer jego trasy powiedział po prostu, że „robi takie rzeczy cały czas”. Nie byłam pewna, czy w ogóle o tym pisać, ale Manson w swoim ostatnim oświadczeniu napisał, że związki opiera na „obopólnej zgodzie” – nie jestem pewna, czy rozumie znaczenie tych słów, skoro zagląda pod spódnice młodych piosenkarek podczas festiwali.

Rowsell nawiązała w swojej wypowiedzi do oświadczenia, które Manson opublikował zaraz po pierwszych oskarżeniach ze strony Evan Rachel Wood:

Oczywiste jest, że moje życie i sztuka działają jak magnes na wszelkiego rodzaju kontrowersje, ale ostatnie oskarżenia skierowane w moją stronę są okropnym zniekształceniem rzeczywistości. Moje intymne relacje zawsze opierały się na obopólnej zgodzie i dotyczyły partnerów, którzy myślą podobnie jak ja. Niezależnie od tego jak – i dlaczego – teraz pojawiają się fałszywe relacje dotyczące przeszłości, taka właśnie była prawda.

Później artysta nie wypowiadał się w sprawie.

KOMENTARZE

Przeczytaj także