Wokalista Pearl Jam, Eddie Vedder, przyznał w książce „Join Together (With The Band)”, że The Who jest dla niego zespołem, który potrafi uratować życie.
Pearl Jam skomentował kontrowersyjny plakat z Donaldem Trumpem
Lider Pearl Jam tłumaczy:
Muzyka potrafi nie tylko dodać siły, ale też uratować życie. Jestem tego dowodem. Żywym przykładem. Jakimś cudem, gdy przechodziłem najtrudniejsze chwile i nie miałem się do kogo zwrócić, gdy mój zwichrowany okres dorastania sprawiał, że tonąłem w morzu, muzyka The Who była jak straż przybrzeżna, która wyciągała mnie z różnych kłopotliwych sytuacji, których w inny sposób bym nie przetrwał.
Ich muzyka i słowa napawały mnie mocą wystarczającą by zwalczyć odczuwaną wówczas bezsilność i pchały mnie tam, gdzie nie sięgały nawet moje marzenia.
Czy jestem wdzięczny? Tak. Każdą komórką ciała i każdym neuronem oraz synapsą w mózgu? Potwierdzam. Każdą chwilę każdego dnia? Bez wątpienia.
Możecie sobie wyobrazić, że kiedy spotkałem ich po raz pierwszy, czułem się przytłoczony. Wydarzyło się coś niezwykłego.
Dzięki ich szczodrości, przyjaźni i uprzejmości, nagle wzniosłem się ponad zwichrowaną przeszłość i poczułem się silny, by zostawić ją za sobą.
Eddie Vedder i Pearl Jam wielokrotnie oddawali cześć The Who, wykonując ich piosenki i wspólnie koncertując.
W 2008 roku w ramach „VH1 Rock Honors” grupa wykonała jeden z wielkich przebojów The Who, „Love Reign O’er Me”.
A czy na Was muzyka działa podobnie jak na Eddiego Veddera? Czy możecie powiedzieć, że jakiś zespół uratował Wasze życie? Podzielcie się swoimi historiami w komentarzach.
rf