Eddie Van Halen zmaga się z nowotworem jamy ustnej. Gitarzysta twierdzi, że to z powodu kostki do gitary, którą lubił trzymać w ustach. W wywiadzie dla magazynu „Billboard” gitarzysta powiedział:
Używałem metalowych kostek z mosiądzu i miedzi. Zawsze trzymałem je w ustach, dokładnie w tym miejscu, gdzie pojawił się rak. Poza tym praktycznie mieszkałem w studiu nagraniowym, gdzie dużo jest elektromagnetycznej energii. Także dużo paliłem i brałem narkotyków, ale moje płuca są zupełnie czyste. To tylko moja teoria, ale lekarze mówią, że to możliwe.
Innego zdania jest jednak dr Tom Micklewright z brytyjskiej kliniki i centrum konsultacyjnego Push Doctor. W wywiadzie dla „Insider” powiedział:
Miedziane spirale od dawna wykorzystywane są jako środki antykoncepcyjne i nic nie wskazuje na to, żeby powodowały raka. Natomiast wielokrotnie udowadniano, że liczne chemikalia zawarte w papierosach są rakotwórcze i mogą powodować nowotwory jamy ustnej.
Według „TMZ” Eddie Van Halen w ostatnich pięciu latach regularnie udaje się do Niemiec, gdzie poddaje się radioterapii, która zatrzymuje rozwój choroby.
%%REKLAMA%%
W ostatnich latach powracały plotki o reaktywacji Van Halen, lecz zawsze były dementowane. Wśród powodów podano „problemy zdrowotne” jednego z członków, jednak nie ujawniano, o kogo chodzi.
rf