Jordan Rudess, klawiszowiec Dream Theater, zdradził w jednym z ostatnich wywiadów, że grupa wraca do studia nagraniowego. Nie stanie się to jednak wcześniej niż w maju.
Mike Shinoda (Linkin Park) zapowiada solowy koncert
Muzyk powiedział:
Nie wejdziemy do studia szybciej niż w maju. Nagranie zajmie nam trochę czasu. Prawdopodobnie całość ukaże się w przyszłym roku, a może nawet wcześniej.
Rudness dodał także, że zazwyczaj zespołowi nie zostaje zbyt wiele materiału niewykorzystanego po nagraniu albumu, ale tym razem sprawa wygląda inaczej:
Przy nagrywaniu „The Astonishing” mieliśmy więcej pomysłów, niektórych wówczas nie wykorzystaliśmy. Ale nie z tego powodu, że były złe, tylko chcieliśmy mieć konkretną idee, która pomoże nam stworzyć spójną całość. Może po prostu część z nich nie pasowała do reszty. Mamy trochę pomysłów w puszce, są fajne, ale nie pasowały do „The Astonishing”.
Ponadto klawiszowiec stwierdził, że ubiegłoroczna trasa, podczas której wykonywali w całości swój najsłynniejszy album „Images & Words” z okazji 25-lecia wydania, może mieć wpływ na nadchodzącą płytą:
Myślę, że ponowne połączenie się z muzyką z wczesnych lat 90., która nas definiowała, pozwoli nam na powrót do tego, czym Dream Theater był, do muzycznego stylu, który tworzył.
Grupa nie tak dawno zakończyła współpracę z Roadrunnerem, z którym związana była od 2007 roku i podpisała kontrakt z InsideOut, który wchodzi w skład giganta Sony.
Dyskografię zespołu Dream Theater zamyka wydany w 2016 roku koncept album zatytułowany „The Astonishing”,
szy