Gitarzysta The Dead Daisies wspomina występ z Titusem z Acid Drinkers.
W 2017 roku The Dead Daisies wystąpili na Przystanku Woodstock z Orkiestrą Filharmonii Gorzowskiej. Wykonali wtedy utwór „What A Wonderful World”, który zaśpiewał Titus z Acid Drinkers.
Jak to spotkanie wspomina gitarzysta The Dead Daisies, Doug Aldrich? W wywiadzie dla „Teraz Rocka” mówi:
Pamiętam, że przed koncertem mieliśmy z nim próbę. Jest naprawdę świetnym i bardzo miłym kolesiem. A to bardzo fajna piosenka.
Sam występ na Przystanku Woodstock wspomina:
Było niesamowicie! Co za piękny festiwal! Cieszę się, że mogliśmy być jego częścią. Współpracowaliśmy z niesamowitą orkiestrą (Orkiestrą Filharmonii Gorzowskiej – red.). Nasz bębniarz Brian Tichy cały czas miał kontakt wzrokowy z dyrygentką (Moniką Wolińską – red.), a my szliśmy za nim, można więc powiedzieć, że również pełnił rolę dyrygenta. Co za brzmienie! Szkoda, że nie było z nami wtedy Glenna (w The Dead Daisies śpiewał John Corabi, znany z Mötley Crüe – red.). Polacy to najmilsi ludzie na świecie. Mamy u was wielu przyjaciół. Chciałbym zagrać jeszcze raz taki koncert – z Glennem.
Cały wywiad z The Dead Daisies, którzy już niebawem wystąpią w Krakowie znajdziesz w czerwcowym numerze „Teraz Rocka”, który jest w sprzedaży.
CZERWCOWY „TERAZ ROCK” – KUP TERAZ w E-SKLEPIE