Zespół Greta Van Fleet jest jednym z najczęściej komentowanych zespołów rockowych ostatnich lat. Grupa ma całą rzeszę oddanych fanów, jak i przeciwników, którzy zarzucają jej kopiowanie z Led Zeppelin. Co skłoniło szefa Lava Records, by podpisać kontrakt z zespołem?
Greta Van Fleet odwołuje europejskie koncerty
W wywiadzie dla magazynu „Classic Rock” Jason Flom, założyciel i szef wytwórni Lava Records, z którą Greta Van Fleet podpisała kontrakt w marcu 2017 roku mówi:
Pamiętam, że siedziałem w domu z synem i nastawiłem „Highway Tune”. Pomyślałem: „Co to jest? To coś szalonego”. Od dawna nie słyszałem takiego brzmienia.
Moją uwagę zwrócił szereg rzeczy. Po pierwsze głos Josha Kiszki. On nie śpiewa, jakby był z innej epoki, ale jakby był z innej planety.
Jest też coś w tym, jak tworzą muzykę, bo grają ze sobą od małego. I jeszcze fakt, że są tak młodzi. Wtedy chodzili jeszcze do szkoły.
Od dawna nie było przełomowego zespołu rockowego przez duże „R”. Te, które się wybiły, tworzyły mieszankę różnych brzmień. Greta Van Fleet to czterej kolesie z gitarami, basem i perkusją. Żadnych syntezatorów ani didżejów. To czysty rock.
%%REKLAMA%%
Greta Van Fleet podbija rynki muzyczne. Jej debiutancki album „Anthem Of The Peaceful Army” dotarł do 3. miejsca w USA i 12. w Wielkiej Brytanii, zdobywając pierwszą dziesiątkę w wielu innych krajach. Zespół zdobył także ostatnio nagrodę Grammy.
Greta Van Fleet będzie jedną z gwiazd tegorocznego Open’er Festival, który odbędzie się w dniach 3-6 lipca 2019, w Gdyni.
rf