Dlaczego „2001: Odyseja kosmiczna” Stanleya Kubricka to jedno z najwybitniejszych dzieł kina, znacząco wyprzedzające swój czas?
Niedawno Ridley Scott stwierdził, że film „2001: Odyseja kosmiczna” Stanleya Kubricka wyprzedził świat o 50 lat. Na czym polegała wyjątkowość tego filmu?
W latach 50. i 60. filmy science fiction kojarzyły się z niskobudżetowymi produkcjami o banalnej fabule i prymitywnych efektach specjalnych – statki kosmiczne zawieszone na sznurku, aktorzy przebrani w gumowe stroje udający obcych i praktycznie zerowy realizm. Wzorcowym przykładem tamtych lat pozostaje twórczość Eda Wooda z kultowym w pewnych kręgach filmem „Plan dziewięć z kosmosu”.
I nagle w 1968 roku Stanley Kubrick pokazał film „2001: Odyseja kosmiczna”, który nie tylko wyglądał maksymalnie realistycznie, ale jeszcze prezentował wielowarstwową fabułę o filozoficznym wydźwięku.
Efekty specjalne
Na długo przed komputerowymi efektami specjalnymi Kubrick wykreował uniwersum, które porażało swoim realizmem. Dopracowane ze szczegółami statki kosmiczne. Realistyczne wnętrza, a także sceny w przestrzeni kosmicznej nie miały sobie ani wtedy, ani przez wiele lat równych. Film do dziś budzi zachwyt i nie zestarzał się. Wnętrza statków z dzisiejszej perspektywy nie wyglądają kiczowato ani na przesadzone. Każdy detal jest na swoim miejscu.
Realizm
Kubrick bardzo pieczołowicie podszedł do realizmu przebywania w nieważkości. Choć wówczas ludzkość stawiała dopiero pierwsze kroki w przestrzeni kosmicznej, film „2001: Odyseja kosmiczna” bardzo rzetelnie przedstawił, jak wygląda życie w stanie nieważkości. Jak zachowują się ludzie i przedmioty? Jak wygląda „kosmiczny spacer” w absolutnej ciszy? Choć od tamtej pory powstało wiele filmów science fiction nakręconych z rozmachem przy wykorzystaniem zaawansowanej technologii to mało któremu udało się tak wiarygodnie przedstawić realia kosmosu.
Ridley Scott w książce „Jak powstawał Obcy” mówił:
Jemu pierwszemu to się udało. „2001” to nie tylko film science-fiction. Wykraczał poza ten gatunek i odtwarzał rzeczywistość. To niezwykły wyczyn. Stanley jest najlepszy na świecie. Oglądając to, myślałem sobie „jasny gwint!”. Kupił mnie całego. Myślałem: „Jest to takie prawdziwe, takie logiczne, takie mądre i… magiczne. No dobra, science-fiction da się zaakceptować”.
Człowiek i AI
Ale widowiskowe efekty specjalne i realizm to tylko element niezwykłości filmu. O jego głębi świadczy scenariusz napisany przez Kubricka ze słynnym pisarzem sci-fi Arthurem C. Clarke’em. Jeden z wątków filmu przedstawia relację pomiędzy załogą promu kosmicznego a pokładowym komputerem, który postanawia się „zbuntować”. Relacje człowieka ze sztuczną inteligencją to temat, który w ostatnich latach powraca coraz częściej i tutaj też Kubrick wykazał się wiarygodną wizją.
Aspekt filozoficzny
„2001: Odyseja kosmiczna” to też filozoficzne spojrzenie na miejsce człowieka w kosmosie. Film zaczyna się preludium w czasach prehistorycznych, a kończy enigmatyczną podróżą przez czasoprzestrzeń, tym samym pokazując, jak niewielki wycinek czasoprzestrzeni zajmuje w kosmosie człowiek. Kubrick stawia wiele pytań i pozostawia możliwość interpretacji filmu.
„2001: Odyseja kosmiczna” (który w 1969 roku zdobył Oscara) był tak nowatorski, że przez wiele lat nie pojawiło się inne tak rozbudowane dzieło z gatunku science fiction. Dopiero w 1977 roku George Lucas filmem „Gwiezdne wojny” pokazał równie rozbudowany i wciągający świat (choć z mniejszą dbałością o realia), a w 1979 roku wspomniany Ridley Scott nakręcił film „Obcy – ósmy pasażer Nostromo”, który był pierwszym horrorem science fiction nakręconym z taką dbałością o szczegóły.
Gdzie obejrzeć?
Film „2001: Odyseja kosmiczna” dziś dostępny jest w streamingu. Sprawdź, gdzie można go obejrzeć.