Legendarna już formacja Twisted Sister powstała w 1972 roku i grała z przerwami do 2016 roku. Jej największe przeboje to energetyczne „We're Not Gonna Take It” oraz „I Wanna Rock”. Decyzja lidera formacji, Dee Snidera, o zakończeniu działalności zespołu była dość niespodziewana, ale dla wielu zrozumiała.
W wywiadzie dla SiriusXM Dee Snider tłumaczył, dlaczego postanowił skupić się na karierze solowej:
Zasadniczo chodzi o poziom intensywności koncertów Twisted Sister. Musiałem zakończyć w momencie, gdy byłem w stanie to jeszcze wytrzymać, ale przed tym, jak nie miałbym na to siły. Machanie głową, cała ta energia… Przy tym Alice Cooper wydawał się słabym staruszkiem, który chodzi sobie po scenie. Świetnie to sprawdza się u 72-latka, ale nasz koncert dla 62-latka to zbyt wiele. Cholernie ciężko jest być w formie. Wszystko stawało się trudniejsze i trudniejsze.
Dee Snider użył barwnego porównania:
Nie chciałbym, żeby doszło do tego, co robił Mike Tyson – chodził na kolanach i szukał swojego respiratora. Nigdy nie zapomnę tego momentu, który zobaczyłem w filmie o Babe Ruth [amerykański baseballista – przyp. mg]… Nie pamiętam, gdzie oni go sprzedali, ale to było po odejściu z Yankees. On dosłownie chodził między bazami, ponieważ nie miał siły biegać. Nie chciałbym, żeby mnie coś takiego spotkało…
Dee Snider ma na koncie solowy album zatytułowany „We Are the Ones” – został opublikowany 28 października nakładem Red River Records. Muzyk zaprosił do studia nagraniowego wybitnego producenta, zdobywcę nagród Grammy, Emmy i Oscara, Damona Rangera.
mg