David Gilmour mówi, jak partie jego kolegi z Pink Floyd trafiły na jego nowy album

/ 3 września, 2024
fot. Anton Corbijn


W jaki sposób partie nagrane przez zmarłego klawiszowca Pink Floyd, Ricka Wrighta, trafiły na nowy album Davida Gilmoura?


David Gilmour zapowiedział swój nowy album „Luck and Strange”, który ukaże się 6 września nakładem Sony Music. Wśród muzyków, których partie usłyszymy na nowej płycie, znalazł się zmarły w 2008 roku klawiszowiec Pink Floyd, Rick Wright.

Jak jego partie trafiły na tę płytę? W wywiadzie dla „The Sun” Gilmour opowiada, że wszystko zaczęło się na trasie promującej album „On An Island” z 2006 roku, na której grał także Wright:

Muszę przyznać, że używam partii nagranych 20 lat temu. Pod koniec trasy promującej „On An Island” w 2006 roku uznałem, że gramy bardzo dobrze, zebrałem więc trzon zespołu – Ricka, Guya i perkusistę Steve’a DiStanislao – w tej stodole. Miałem ten riff i jamowaliśmy wokół niego przez 15 minut. Ta ścieżka potem przerodziła się w „Luck And Strange”. Wszystkie zwrotki, wstęp i zakończenie pochodzą z tego oryginalnego podejścia – bez żadnej próby, bez żadnego planu.

Muzycy, którzy przyczynili się do powstania płyty to Guy Pratt i Tom Herbert na basie, Adam Betts, Steve Gadd i Steve DiStanislao na perkusji, Rob Gentry i Roger Eno na klawiszach oraz Will Gardner w aranżacjach smyczkowych i chórkach.

Więcej o nowej płycie Davida Gilmoura znajdziecie we wrześniowym „Teraz Rocku”, który jest w sprzedaży.

WRZEŚNIOWY TERAZ ROCK – KUP ONLINE

KOMENTARZE

Przeczytaj także