Były basista Megadeth twierdzi, że członkowie Metalliki postąpili słusznie wobec swojego byłego gitarzysty.
Dave Mustaine był gitarzystą Metalliki, ale został usunięty z zespołu wiosną 1983 roku. On sam wielokrotnie wyrażał żal wobec tego, jak został potraktowany i że nie dano mu drugiej szansy.
Były basista Megadeth, David Ellefson, twierdzi inaczej. W wywiadzie dla „Artist On Record” mówi:
Zawsze mówiłem Dave’owi, żeby o tym nie myślał. Lars przychodził na nasze koncerty był fanem tego, co robił Dave i jego przyjacielem. Podejrzewam, że był przygnębiony, że musieli się rozstać. Musiał podjąć decyzję. Ale nadal przychodził na koncerty, przyjaźnili się. Mówiłem Dave’owi: „Oni o tobie nie zapomnieli. Grają twoje piosenki. Podpisali cię. Zapłacili ci”. W innych zespołach często myślą: „Pieprzyć tego gościa, ukradniemy jego piosenki, nie podpiszemy go, nie zapłacimy mu, niech nas pozwie”. Tak to zwykle działa w przemyśle muzycznym. A ci faceci postąpili na każdym kroku właściwie, co uważam za niesamowite. W innym wypadku Mustaine zostałby Pete’em Bestem Metalliki. Najbardziej zapomnianym członkiem Metalliki, o którym nikt nie słyszał. A oni umieścili jego nazwisko na płytach. Dali mu drugą szansę. I mu zapłacili.
Zespół Megadeth we wrześniu wydał swój najnowszy album zatytułowany „The Sick, The Dying… And The Dead”.