Basista Megadeth przyznaje, że gdyby nie pierwsza płyta Van Halen, Megadeth mógłby nigdy nie powstać.
Megadeth powstał w 1983 roku, kiedy to Dave Mustaine poznał Davida Ellefsona. Byli oni sąsiadami, a Mustaine usłyszał, jak Ellefson gra na basie. Co wtedy grał Ellefson? W wywiadzie dla „Teraz Rocka” basista przyznaje, że ćwiczył wtedy wstęp do „Runnin’ With The Devil” z pierwszej płyty Van Halen.
David mówi:
Jak puścisz pierwszą płytę Van Halen, najpierw usłyszysz klakson, potem osiem nut basu. Grałem te dźwięki w mieszkaniu, aż poprzez system wentylacyjny usłyszał je Dave. Zagadał do mnie, spotkaliśmy się przy piwie i kilka tygodni później założyliśmy Megadeth. Gdyby nie było „Runnin’ With The Devil”, Megadeth mógłby nigdy nie powstać.
Cały wywiad z Davidem Ellefsonem przeczytacie już niedługo na łamach „Teraz Rocka”.
Ellefson w listopadzie wyda solowy album „No Cover”, na którym wykonuje przeróbki znanych utworów rockowych i metalowych. Ponadto basista ma przygotowaną płytę z autorskim materiałem, a Megadeth kończy prace nad kolejnym albumem studyjnym.