Znowu ostre słowa pod adresem Rogera Watersa wypowiedział wokalista zespołu Disturbed.
Roger Waters i David Draiman od dawna nie zgadzają się w kwestiach politycznych i światopoglądowych, a te różnice raz na jakiś czas wychodzą na światło dzienne. W lipcu ubiegłego roku wokalista Disturbed otwarcie skrytykował byłego muzyka Pink Floyd podczas jednego z koncertów. Przy innej okazji nazwał go „zrzędliwym antysemitą”.
Teraz w wywiadzie dla „Linda Advocate” wokalista Disturbed znowu wypowiedział się na temat byłego basisty Pink Floyd, nazywając go „odklejonym starym świrem” i „antysemitą do zgniłego szpiku”. Powiedział też:
Był taki przez całe życie i swoją karierę. Nic nowego. Jest tchórzem. Jest hipokrytą. Wspiera dyktatorów i dyktatorskie reżimy na całym świecie. Jest apologetą Putina i wszystkich, którzy stanęli po złej stronie historii. Jest też odklejonym niedoszłym socjalistą. Nawet szaleniec może stworzyć znakomitą sztukę i trudno podważać doniosłość takich dzieł jak „The Wall”. Ale sam pokazał, że jest hipokrytą wobec tego, co chciał w tym dziele przekazać.
Na pytanie dziennikarza, czy Draiman kiedyś spotkał Watersa, wokalista Disturbed odparł:
Chciałbym go spotkać osobiście. Nie posiadałbym się z radości. Chętnie odsiedziałbym w więzieniu albo zapłacił kaucję za to co mógłbym mu zrobić przez ten bardzo krótki czas.
Waters zwykle na podobne zaczepki nie odpowiada, skupiając się na publikowaniu kolejnych kontrowersyjnych wpisów i komentarzy.