Początki Megadeth były szalone. Jak na koncertach reagowała publiczność?
Dave Mustaine wkrótce po wyrzuceniu z Metalliki w 1983 roku założył Megadeth. Zespół szybko wyrósł na jednego z największych graczy na scenie thrash metalu, ale w połowie lat 80. sama scena dopiero się kształtowała i przechodziła szalony okres.
W wywiadzie dla zachodniego „Metal Hammera” Dave Mustaine wspomina szaloną atmosferę towarzyszącą wczesnym koncertom Megadeth:
Koncerty wymykały się spod kontroli, bo mało kto wiedział, co to jest moshing. Nie wiedzieli co to jest crowdsurfing. Dzieciaki po prostu skakały ze sceny a nikt nie wiedział, jak się zachować. Niektórzy wpadali na scenę, potrącali cię, łapali statyw mikrofonu, żeby zabrać kostki, walili w gitarę albo próbowali krzyczeć do mikrofonu, aż ktoś ich nie wykopał ze sceny. Totalne metalowe szaleństwo.
Megadeth w zeszłym roku powrócił z albumem „The Sick, The Dying… And The Dead!”. Grupa niedawno promowała go na koncercie w katowickim Spodku.