Zespół Megadeth po raz kolejny został nominowany do Grammy. W kategorii „Najlepsze rockowe wykonanie” doceniono utwór „Dystopia” z najnowszego albumu amerykańskiego zespołu. Muzycy z Megadeth liczą na zwycięstwo, ale konkurencja jest dość mocna – rywalizują chociażby z zespołami Korn i Gojira.
Lider Megadeth, Dave Mustaine, przyznał w ostatnim wywiadzie dla radia 95.5 KLOS, że dla niego sama nominacja jest ogromnym wyróżnieniem:
Jestem naprawdę podekscytowany. Czasem trochę trudno nie być tym wszystkim zmęczonym, bo to nasza kolejna, już dwunasta nominacja. Nie zrozum mnie źle – świetnie być nominowanym. Kocham to – jednak porażka zawsze gorzko smakuje. Wiele osób pyta, czy chcę znów tam pojechać i niczego nie wygrać. Wspaniale jest być nominowanym, nawet jeśli się nie wygra. Liczy się, że zostało się docenionym i można pokazać się ludziom, którzy może nigdy o tobie nie słyszeli.
Megadeth – „Dystopia”:
Grammy (nie)sprawiedliwe
Dave Mustaine nie byłoby sobą, gdy nie wbił szpilki odpowiedzialnym za nominacje i przyznawanie nagród Grammy. Nawiązał do sytuacji, które wielokrotnie zdarzały się podczas ceremonii i w jego opinii nie są one powodem do dumy:
Wydaje mi się dość męczące, że czasami wygrywają wykonawcy, którzy nie powinni wygrać. Zdarzało się tak ostatnimi laty. Nie chodzi tylko o te edycje, gdy my byliśmy nominowani, ale o wiele innych sytuacji – gdy wygrywał zespół, który nie miał nic wspólnego z metalem. Najsłynniejsza jest sytuacja z Jethro Tull.
Muzyk wspomniał oczywiście o roku 1989, gdy w kategorii „Najlepsze hardrockowe/heavymetalowe nagranie” grający progresywnego rocka zespół Jethro Tull zdobył statuetkę wygrywając między innymi z Metallicą. Jak będzie w tym roku? Przekonamy się za kilka godzin.
mg