Lider Megadeth opowiada historię, która wydarzyła się kilka lat temu.
W wywiadzie dla „Trunk Nation” Dave Mustaine wspominał nagrania wydanego w 2013 roku albumu „Super Collider”. W trakcie sesji doszło do incydentu, w który zaangażowany był basista David Ellefson i producent Johnny K.
Mustaine opowiada:
Pewnego dnia wszedłem do studia i Johnny K oraz Ellefson pracowali nad „Kingmaker”. Sęk w tym, że „Kingmaker” był już ukończony, a oni nagrywali partię na początku, która nie miała z nim nic wspólnego. Tego riffu nie było nigdzie na płycie. Zapytałem się: „Co robicie?”, a oni zaczęli się plątać, próbując wyjaśnić: „Chcieliśmy zajebać ci piosenkę i umieścić na jej początku jeden z moich riffów”. To było żałosne. Było mi ich żal. Powiedziałem: „Dobra, zostawcie to tam”. Jeśli posłuchacie „Kingmaker” na początku usłyszycie idiotyczną partię. To właśnie ona.
Przekonajcie się sami.
Dzisiaj Megadeth wydaje swój najnowszy album: „The Sick, The Dying… And The Dead!”. Przeczytaj naszą recenzję!
fot. Travis Shinn