Jak donosi hiszpańska gazeta „El Progreso”, były perkusista formacji Judas Priest nie żyje. Dave Holland zmarł we wtorek, 16 stycznia, w szpitalu Universitario Lucus Augusti w Lugo w Hiszpanii. Przyczyna śmierci nie jest jeszcze znana.
Smashing Pumpkins wraca bez oryginalnej basistki
Holland najprawdopodobniej przebywał w mieście Fonsagrada, położonym w północno-zachodniej Hiszpanii. Według „El Diario” perkusista mieszkał w zacisznej części kraju, a przez sąsiadów był opisywany jako „bardzo uprzejmy oraz miły”.
Dave Holland został najbardziej zapamiętany jako członek Judas Priest – legendarnego brytyjskiego metalowego zespołu, w którym występował od 1979 do 1989. To właśnie on zagrał na perkusji na następujących albumach formacji: „British Steel” (1980), „Point of Entry” (1981), „Screaming for Vengeance” (1982), „Defenders of the Faith” (1984), „Turbo” (1986) oraz „Ram It Down” (1988). W 1989 opuścił zespół, na jego miejsce przyjęto Scotta Travisa. Holland grał również w brytyjskiej grupie Trapeze działającej w latach 1969-82, a następnie z przerwami w okresie 1991-94. Trzon formacji, oprócz perkusisty (był obecny w większości składów, które często się zmieniały), stanowili gitarzysta i wokalista Mel Galley, basista i wokalista Glenn Hughes (odszedł w 1973).
Były perkusista Judas Priest w latach 2004-2012 odbywał karę więzienia za próbę gwałtu na 17-letnim chłopcu, który brał lekcje gry na perkusji. Obciążyły go zebrane dowody, choć Holland nie przyznawał się do winy. Stwierdził, że kiedyś napisze książkę, w której opisze swoje życie oraz karierę muzyczną.
szy