Nirvana, jeden z najważniejszych zespołów w historii rocka, zakończyła swoją działalność po samobójczej śmierci jej lidera, Kurta Cobaina. Jednak zespół współtworzyli też inni muzycy – jak chociażby Dave Grohl – którzy do dzisiaj nie potrafią poradzić sobie z tym, co zdarzyło się w kwietniu 1994 roku.
Wszystko o zespole Nirvana: „Teraz Rock Kolekcja” wciąż w sprzedaży!
Lider Foo Fighters rzadko wypowiada się na temat śmierci swojego przyjaciela, ale postanowił otworzyć się w tej sprawie podczas niedawnego wywiadu dla CBS:
Gdy zmarł Kurt, pamiętam, że następnego dnia pomyślałem – „ja wciąż żyję”. Staram się żyć tak, jakby każdy następny dzień miał być moim ostatnim. Cały czas się tak czuję. Nie chcę umrzeć. Szczerze, nie chciałbym, żeby to się kiedykolwiek stało… Mam piękne dzieci, wszystko ze mną dobrze. Tak właśnie się czuje.
Nie tak dawno natomiast Grohl powiedział w wywiadzie dla „GQ”, że mimo upływu lat nadal nie jest w stanie słuchać muzyki Nirvany:
Przez lata nie byłem w stanie słuchać żadnej muzyki, a co dopiero utworów Nirvany. Gdy Kurt zmarł, za każdym razem gdy słyszałem włączone radio, miałem złamane serce. Wciąż nie słucham płyt Nirvany, nie. Ale zawsze są gdzieś blisko mnie – usłyszę je w samochodzie, czy podczas zakupów w sklepie. Dla mnie to wszystko jest zbyt osobiste.
Muzyk przyznał, że te nagrania budzą zbyt wiele wspomnień:
Pamiętam wszystko, co związane z tymi nagraniami. Pamiętam, jakie spodenki miałem, gdy je nagrywaliśmy, albo czy padał wtedy śnieg. Cały czas, gdy o tym pomyślę, jestem w stanie znaleźć kolejne znaczenia płynące z tekstów Kurta.
Dave Grohl współtworzył Nirvanę w latach 1990-1994 i to on był współodpowiedzialny za powstanie takich płyta jak „Nevermind” i „In Utero”. Obecnie muzyk zajmuje się swoim kolejnym muzycznym projektem – święcącym ogromne sukcesy zespołem Foo Fighters.
mg