Daron Malakian, gitarzysta i wokalista System Of A Down, w nowym wywiadzie przyznał, że nie ma pewności, czy nadal chciałby nagrać nowy album z zespołem.
Ostatnie płyty formacji, „Mezmerize” i „Hypnotize”, ukazały się w 2005 roku. Od tamtej pory fani czekają na nowy materiał, ale członkowie zespołu mają różne wizje jego przyszłości. Wcześniej Serj Tankian sugerował, że jeśli nowa płyta powstanie, będzie to „nowy początek w zupełnie świeży sposób”.
Teraz Daron Malakian w rozmowie z Rickiem Rubinem, producentem obu albumów sprzed 20 lat, otwarcie przyznał, że nie jest przekonany do pomysłu nagrania nowej płyty:
Byłoby ciekawie zobaczyć, jak ewoluowałby zespół, gdybyśmy cały czas wydawali muzykę. Ale jeśli teraz wydamy album, to będzie on zbyt oddalony od „Mezmerize” i „Hypnotize”, więc nie czuję, że kontynuowałby tę historię.
Malakian dodał, że rozpoczęcie „nowej historii” kiedyś mogło być dla niego ekscytującą wizją, ale obecnie ma wątpliwości:
Nie jestem pewien, czy jeszcze tego chcę. Wiem, że niektórzy nie będą zadowoleni, że to mówię, ale nie jestem w tym samym miejscu co dziesięć lat temu.
Podobne odczucia ma basista zespołu, Shavo Odadjian. W rozmowie w radiu SiriusXM przyznał, że jeśli nowa płyta miałaby powstać, musiałaby być „czymś niesamowitym”:
Nie możemy po prostu nagrać czegokolwiek, bo mamy do czego równać. 20 lat temu ostatnia rzecz, jaką nagraliśmy, zdobyła nagrodę Grammy. To musi być najlepsze, co możemy zrobić.
Zaznaczył też, że w zespole nie ma żadnej presji dotyczącej nagrania nowego materiału.
Jednocześnie System Of A Down ogłosiło największą trasę koncertową od lat. Zespół w kwietniu i maju wystąpi w Ameryce Południowej, a w sierpniu i wrześniu w Ameryce Północnej.
Shavo Odadjian wyjaśnił, że ta trasa ma sprawdzić, czy zespół może wrócić do regularnego koncertowania.
