Dani Filth, wokalista Cradle Of Filth, w dosadny sposób wyraził swoje negatywne zdanie na temat sztucznej inteligencji (AI).
W wywiadzie dla hiszpańskiego magazynu Metal Journal, Filth podkreślił, że choć AI może przynieść korzyści w różnych dziedzinach, takich jak pomoc osobom niepełnosprawnym czy wspieranie pracy historyków, to ma także swoje ciemne strony:
Uważam, że AI to gówno. Uważam to za niebezpieczeństwo. To nie jest kwestia robotów jak w „Terminatorze” i Skynetu. Dla rozwoju duchowego ludzi i zastępowania ciężkiej pracy artystów w różnych dziedzinach – muzyce, radiu, telewizji, filmie – to jest problem.
Filth porównał rosnącą rolę AI do popularyzacji streamingu muzyki. Zauważył, że dostęp do muzyki na wyciągnięcie ręki sprawia, że ludzie stają się leniwi i tracą kontakt z głębszym przeżywaniem muzyki:
Sedno sprawy jest takie, że to jest bezduszne. Kiedyś trzeba było pójść do sklepu, przejść od półki do półki, szukać albumu. To było coś duchowego. Teraz wystarczy nacisnąć przycisk i wszystko jest na wyciągnięcie ręki.
Wokalista Cradle of Filth uważa, że ten brak wysiłku może negatywnie wpłynąć na zdolność cieszenia się muzyką i odkrywania nowych zespołów.
Temat AI w świecie muzyki staje się coraz bardziej kontrowersyjny. W kwietniu tego roku artyści tacy jak Billie Eilish, Robert Smith, Stevie Wonder czy Nicki Minaj podpisali list otwarty sprzeciwiający się wykorzystywaniu sztucznej inteligencji w branży muzycznej.