Okładka „Presence” Led Zeppelin należy do najbardziej znanych w historii rocka. Uwagę zwraca zwłaszcza tajemniczy obiekt – a raczej jego cień.
Odpowiedzialni za okładkę Storm Thorgerson, George Hardie i Aubrey Powell z firmy Hipgnosis przyznają, że początkowo chcieli, żeby na okładce znalazł się czarny kot, ale ten pomysł uznali za zbyt banalny. Wtedy, zainspirowany filmem „2001: Odyseja Kosmiczna” Powell zaproponował czarny obiekt. Kiedy Jimmy Page zobaczył pierwszy (jeszcze „nieskręcony”) prototyp obiektu powiedział:
To jest to! To odpowiada wszystkiemu, co czuję w tej chwili!
Czym jednak był ten obiekt? George Hardie opisywał go jako „czarną dziurę”:
W oczywisty sposób ten obiekt – czyli dziura – nie jest obecny, jest czymś, czego nie ma. Obiekt jest tak potężny, że zapada na zawsze w pamięć i nie jest już więcej potrzebny. Jest tak silny, że nie musi znajdować się w żadnym konkretnym miejscu. Tak naprawdę jest po prostu dziurą. Jest nieobecnością, nie obecnością.
Tylko na obwolucie płyty możemy zobaczyć sam obiekt, na innych zdjęciach ozdabiających „Presence” znajduje się jedynie pustka po nim.
%%REKLAMA%%
Więcej informacji i ciekawostek na temat Led Zeppelin i jego płyt znajdziecie w Wydaniu Specjalnym poświęconym tej grupie, które właśnie trafiło do sprzedaży w cenie 19,99 PLN.
Na 144 stronach znajdziesz między innymi:
- Historie wszystkich albumów zespołu
- Oko w oko z muzykami, czyli pięć szczerych wywiadów
- Powroty po latach: Filadelfia, Londyn i Katowice
- Solowe kariery Roberta Planta, Jimmy’ego Page’a oraz Johna Paula Jonesa
- I wiele, wiele więcej!
rf