W 2019 roku Slayer przeszedł na emeryturę, której największym zwolennikiem był Tom Araya. Co na to Kerry King?
W 2019 roku Slayer oficjalnie ogłosił emeryturę. Jak się okazało, wokalista i basista Tom Araya, miał dość grania tras, natomiast gitarzysta Kerry King chętny był kontynuować działalność dalej. Czy namawiał Toma, żeby zmienił zdanie?
W wywiadzie dla „KNAC” Kerry King mówi:
Gdy Tom powiedział, że ma dość koncertowania, stwierdziłem: „Nie będę próbował cię namawiać, żebyś zmienił zdanie, bo nie byłoby w porządku namawiać kogoś, kto nie ma do tego serca”. Stwierdziłem więc, że muszę założyć własny zespół.
Kerry King zadebiutował właśnie solową płytą „From Hell I Rise”. Gitarzysta Slayera wkrótce wraz ze swoim zespołem ruszy w trasę koncertową, która obejmie także występ na Mystic Festival w Gdańsku.
Slayer natomiast powróci w tym roku na scenę, ale tylko na kilka koncertów. Jak niedawno wyjawiła żona Toma Arayi, wokalisty nie było łatwo namówić na powrót na scenę:
Tom skończył z graniem. Męczyłam go o to ponad rok. W końcu się zgodził. Poinformowaliśmy o tym menadżerów Slayera, a oni zrobili resztę. Bez Toma by do tego nie doszło. Gdybym mu nie wierciła dziury w brzuchu by do tego nie doszło. Mnie cieszy te kilka koncertów, jestem wdzięczna, że kocha mnie i fanów, żeby to zrobić.
Wcześniej powrót Slayera skomentowała żona gitarzysty, Gary’ego Holta, która zaznaczyła, że grupa zagra tylko kilka koncertów, a nie całą trasę.
Kerry King potwierdził, że grupa nie zamierza nagrywać płyt ani grać regularnie tras.