Członkowie Rush nie zagrają razem?

/ 29 sierpnia, 2017

Kilka dni temu do sieci trafiła wiadomość, że Geddy Lee i Alex Lifeson planują powołać wspólny projekt pod kryptonimem LeeLifeson.

Slipknot nagrywa bez Coreya Taylora?

Wiadomość wypłynęła od prezentera radiowego Eddiego Trunka, który powiedział:

Rozmawiałem z Geddym parę razy, rozmawiałem z nim na ostatniej trasie, przy okazji koncertu w Denver i powiedział mi, że czuje przypływ nowych sił. Zmienił swoją dietę, co wpłynęło pozytywnie na jego głos i dało mu mnóstwo energii. Chce dalej tworzyć muzykę i kontynuować. Widzieliśmy go grającego z Yes podczas Rock And Roll Hall Of Fame. Myślę, że Geddy zdecydowanie coś zrobi.

Alex chyba się waha. Mówił publicznie, że zdecydowanie chce coś dalej robić. Produkuje, komponuje. Rozmawiali o zespole LeeLifeson, w którym graliby razem.

Plotkom tym zaprzeczyła bliska przyjaciółka Alexa Lifesona, Donna Halper, która rozmawiała z gitarzystą kilka dni temu.

Zapytałam go o internetowe plotki i powiedział mi, że nie ma w planach żadnej współpracy w ramach projektu LeeLifeson. Geddy i Alex są w ciągłym kontakcie, ale obaj zajęci są własnymi projektami. Żaden z nich nie ma w najbliższej przyszłości w planach założenia zespołu ani ruszenia w trasę. Alex powiedział mi, że plotki są tylko plotkami.

Członkowie zespołu Rush nie skomentowali oficjalnie tych doniesień.

Zespół Rush powstał w Kanadzie w 1968 roku i od samego początku współtworzyli go basista i wokalista Geddy Lee oraz gitarzysta Alex Lifeson. Od drugiej płyty grał z nimi perkusista i autor tekstów Neil Peart.

Rush zasłynął jako jeden z najważniejszych zespołów progresywnego rocka, mając na koncie takie albumy, jak „2112”, „Permanent Waves”, „Moving Pictures” czy „Grace Under Pressure”. Ostatni album Rush ukazał się w 2012 roku pod tytułem „Clockwork Angels”.

W 2015 roku grupa dała trasę koncertową R40, która miała być ostatnią trasą Rush w historii. Członkowie zespołu nie wykluczali, że jeszcze wystąpią razem przy okazji pojedynczych koncertów lub mniejszych tras, jednak późniejsze plotki o definitywnym przejściu na emeryturę Neila Pearta zdają się wykluczać taką możliwość.

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także