Przy okazji wyrzucenia z zespołu Slipknot Chrisa Fehna i pozwu sądowego na jaw wyszło kilka interesujących faktów dotyczących funkcjonowania amerykańskiej grupy. Dowiedzieliśmy się między innymi, że zespół jak marka należy tylko do dwóch udziałowców – wokalisty Coreya Taylora i perkusisty Shawna Crohana. Pozostali członkowie to tylko muzycy sesyjni.
Czy w tych okolicznościach możliwe jest, żeby Slipknot funkcjonował bez swojego wokalisty? Na to pytanie postanowił odpowiedzieć sam Corey Taylor w wywiadzie dla „Metal Hammera”:
Mijają lata, a mnie przeszło to przez myśl. Trudno to jednak zrealizować. Myśli się jednak o końcu tej drogi, szczególnie 20 lat później. Jeśli nie byłbym w stanie robić tego co powinienem, odpuściłbym, ale to nie oznacza, że zespół również by się zatrzymał. Jeśli ja nie daję rady, ktoś może zająć moje miejsce. Myślałem o tym: jeśli pojawi się właściwa osoba, a pozostali członkowie będą zadowoleni, po prostu odejdę.
Wydaje się, że na razie taki scenariusz jest mało prawdopodobny, ponieważ Slipknot jest ostatnio w dużym gazie. Grupa niedługo opublikuje album „We Are Not Your Kind”, który zapowiadają dwa single – ostatnio opublikowany został „Solway Firth”:
%%REKLAMA%%
Grupa ogłosiła również trasę koncertową po Europie. Zespół Slipknot zagra w Polsce w 2020 roku – na razie dowiedzieliśmy się jedynie, że koncert odbędzie się w Łodzi.
Wywiad z Coreyem Taylorem, a także relację z koncertu Slipknot na Mystic Festival znajdziecie w sierpniowym numerze „Teraz Rocka”, który ukaże się 31 lipca.
mg