Chester Bennington był bliskim przyjacielem Chrisa Cornella, który odebrał sobie życie w podobny sposób dwa miesiące wcześniej. Benningtona i Cornella wiele łączyło na płaszczyźnie zawodowej i prywatnej.
Chester Bennington był ojcem chrzestnym dzieci Cornella i zaśpiewał na jego pogrzebie utwór „Hallelujah” Leonarda Cohena.
W liście otwartym, napisanym po śmierci Cornella, Bennington wyznał:
Inspirowałeś mnie na wiele sposobów, o których nie miałeś pojęcia. Twój talent był czysty i niezrównany. W twoim głosie była radość, ból, gniew, przebaczenie, miłość i boleść serca. Tacy chyba wszyscy jesteśmy. Pomogłeś mi to zrozumieć.
W dniu, w którym Chester Bennington popełnił samobójstwo, Chris Cornell obchodziłby 53. urodziny. Przyczyny jego kroku nie są jeszcze znane, ale wiadomo, że artysta przez lata zmagał się z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu. Już kilka lat temu przyznawał, że rozważał samobójstwo. Jednym z powodów miało być molestowanie seksualne w dzieciństwie.
Artyści mieli okazję wystąpić razem na scenie. W 2008 roku koncertowali razem pod hasłem Projekt Revolution. Poniżej przedstawiamy dwa z tych niezwykłych duetów, których już nie uświadczymy na żywo.
Hunger Strike
Crawling/Hands Held High
Po śmierci Chrisa Cornella, Chester Bennington zadedykował mu utwór „One More Light” z najnowszej płyty Linkin Park.
Zespół Linkin Park powstał pod koniec lat 90. i błyskawicznie odniósł gigantyczny sukces debiutanckim albumem „Hybrid Theory" z 2000 roku, który rozszedł się w nakładzie ponad 11 milionów egzemplarzy w samym USA. Grupa przedstawiła na tym albumie bardzo zgrabną mieszankę metalu i rapu, opierającą się zarówno na ciężkich numetalowych gitarach, jak i na brzmieniu elektronicznym. Kolejne płyty, jak „Meteora" i „Minutes To Midnight" umocniły pozycję grupy, która lubiła eksperymentować z bardziej popowymi brzmieniami, a także z hip hopem, co udowodniła płyta EP "Collision Course" z 2004 roku, nagrana z jednym z najsłynniejszych raperów świata, Jayem-Z.
W tym roku zespół Linkin Park powrócił z nową płytą, „One More Light”, która spotkała się z wieloma krytycznymi ocenami. Zespołowi zarzucano zbytnie złagodzenie stylu i odejście od cięższych brzmień, które zawsze były u niej w mniejszym lub większym stopniu obecne. Album mimo to dobrze się sprzedawał, docierając w USA na szczyt list przebojów.
rf