John Corabi, który pełnił rolę wokalisty Mötley Crüe w latach 1992–1996, opowiedział o emocjach, jakie towarzyszyły jego zwolnieniu z zespołu.
Chociaż decyzja była dla niego rozczarowująca, jednocześnie poczuł ogromną ulgę, kiedy uwolnił się od chaosu panującego w zespole:
W tej kapeli było tyle dramatów i zamieszania. Kiedy powiedzieli mi, że przywracają Vince’a, z jednej strony byłem załamany i wkurzony, ale z drugiej poczułem się, jakby ktoś zdjął mi z ramion 140-kilogramowego człowieka. To miało sens, choć brzmi dziwnie.
Corabi zastąpił Vince’a Neila w zespole po jego zwolnieniu, ale po czterech latach Mötley Crüe zdecydowało się przywrócić Neila na miejsce wokalisty. Decyzję tę wymusiła wytwórnia płytowa, która, jak twierdzi Corabi, była niezadowolona z jego obecności w składzie:
Szef wytwórni, Doug Morris, powiedział im: „Musicie przywrócić Vince’a. Pozbądźcie się tego gościa”. Nawet nie znał mojego imienia. Powiedzieli mi o tym dopiero na samym końcu.
Artysta wyznał, że przez długi czas zapewniano go, że powrót Vince’a Neila jest niemożliwy. W międzyczasie jednak odbywali spotkania z Vince’em i próbowali się z nim dogadać.
Corabi opisał również atmosferę wewnątrz zespołu jako wyjątkowo trudną:
Rano ćwiczyłem z Nikki Sixxem, który opowiadał mi o Tommym i Micku. Potem szedłem popracować nad muzyką z Tommym Lee, który narzekał na Nikki’ego i Micka. Wieczorem wracałem do domu Micka Marsa, w którego domu mieszkałem, i słuchałem, jak ten mówił o Nikki’m i Tommym. To było niemożliwe do zniesienia.
Od 1996 roku Vince Neil pozostaje wokalistą Mötley Crüe. Zespół wciąż koncertuje, a w miejsce Micka Marsa dołączył gitarzysta John 5.