Wokalista Iron Maiden nie jest zadowolony z Brexitu, mimo że sam na niego głosował.
Bruce Dickinson otwarcie w mediach przyznawał, że jest zwolennikiem Brexitu. Jeszcze w 2018 roku wokalista Iron Maiden twierdził, że jest zupełnie spokojny, a nawet posunął się do stwierdzenia, że „Brexit otworzy nasze granice, otworzy Zjednoczone Królestwo na cały świat”.
Teraz jednak jest innego zdania. Brytyjski rząd wciąż nie doszedł do porozumienia z UE, na jakich zasadach brytyjscy muzycy mogliby koncertować w Europie i na jakich zasadach zagraniczni muzycy mogliby koncertować w Wielkiej Brytanii.
Bruce Dickinson wypowiedział się w tym temacie w programie „Sky News”.
Fani szybko mu wytknęli jego wcześniejsze wypowiedzi.
Oto kilka komentarzy pod jego wypowiedzią dla „Sky News”:
Popierając Brexit myślał, że będzie on dotyczył tylko innych osób, a nie jego? To dość powszechne myślenie.
Mówi, jakby chciał, żeby UK i kraje Europejskie stworzyły umowę, która zapewni wolny przepływ ludzi, dóbr i usług, coś w rodzaju Unii Europejskiej.
UE po prostu uszanowało jego głos. A może nie rozumiał za czym głosował?
Bruce Dickinson w zasadzie mówi „tak, głosowałem za Brexitem i ograniczeniem swobody ruchu, ale nie mojego”.
Może powinieneś był trochę o tym poczytać. Dokładnie za tym głosowałeś, idioto.
Jeszcze inny fan przyznał, że Bruce jest jego bohaterem, ale inni muzycy już od 2016 roku krzyczeli, że Brexit zakończy się katastrofą: „Cieszę się, że w końcu to zrozumiał, ale lepiej gdyby przyznał się, że się pomylił”.