Bruce Dickinson przyznaje, że był taki moment, gdy zastanawiał się, czy nie będzie musiał znaleźć zastępcy dla Iron Maiden.
Pod koniec 2014 roku u Bruce’a Dickinsona zdiagnozowano nowotwór na języku. Wokalista Iron Maiden poddał się terapii, dzięki której udało mu się zwalczyć chorobę. Ale przez czas trwania terapii nie miał pewności, czy będzie mógł śpiewać.
W wywiadzie dla „Rich Roll” Dickinson wspomina:
Gdy zachorowałem na raka gardła ostatnim moim zmartwieniem było, czy będę mógł śpiewać. Pierwsze o czym pomyślałem to, czy uda mi się go pokonać i przeżyć. Pomyślałem: „Kiedy skończymy terapię, spróbuję znowu śpiewać”. I byłem przygotowany na to, że już nie będę w stanie śpiewać z Iron Maiden. Może będę w stanie wydobywać jakieś dźwięki, może będę mógł jakoś śpiewać, ale jeśli nie będę w stanie śpiewać na poziomie Iron Maiden, pomogę im znaleźć świetnego zastępcę. Bo muzyka to świętość.
Na szczęście nie zaszła taka konieczność. Bruce Dickinson przeszedł w 2015 roku terapię, dzięki której udało się zwalczyć nowotwór, a on mógł wrócić na scenę i do studia.
Iron Maiden nadal koncertuje i nie zamierza robić sobie przerwy. Brytyjczycy ponownie pojawią się w Polsce – koncert odbędzie się 2 sierpnia 2025 roku na PGE Narodowym w Warszawie.
Trasa upamiętnia 50 lat od momentu, gdy Steven Harris założył zespół pod koniec 1975 roku, a fani Maiden mogą spodziewać się wyjątkowego zestawu utworów, obejmującego dziewięć albumów studyjnych – od „Iron Maiden” po „Fear Of The Dark” z najbardziej spektakularnym i dopracowanym show, jakie kiedykolwiek stworzyli!