W wywiadzie dla „The Music” Brian Molko poruszył temat koncertowej energii, zaznaczając, że Placebo na koncertach daje z siebie wszystko.
Linkin Park upamiętni Chestera Benningtona
Jednak według Briana Molko nie wszystkie zespoły dbają o swój koncertowy wizerunek.
Niektóre zespoły wychodzą na scenę, grają od niechcenia i schodzą. Widzieliście kiedyś pieprzonych Kings Of Leon? Równie dobrze mogliby wystawić wycięte z tektury postacie i puścić muzykę z płyty.
My wychodzimy na scenę, dajemy z siebie wszystko, a więź z publicznością karmi nasze dusze, wkładamy więc w nasze koncerty wszystko, co możemy. Popadanie w samozadowolenie jest zabronione w świecie Placebo.
Zespół Placebo nadal świętuje 20-lecie istnienia. We wrześniu grupa da serię koncertów w Australii, a w październiku zagra w Wielkiej Brytanii.
Kings Of Leon koncertują natomiast w Stanach Zjednoczonych, promując wydany w 2016 roku album „WALLS”.
Kings Of Leon powstał na przełomie wieków, założony przez braci i kuzynów Followillów. Grupa zadebiutowała w 2003 roku albumem „Youth & Young Manhood”.
Największe sukcesy przyszły wraz z czwartym i piątym albumem. „Only By The Night” z 2008 roku rozszedł się na świecie w nakładzie przekraczającym 6 milionów egzemplarzy, w USA pokrył się podwójną, a w Wielkiej Brytanii 9-krotną Platyną. Album „Come Around Sundown” z 2010 roku natomiast dotarł na szczyty list przebojów w wielu krajach.
Grupa Kings Of Leon wielokrotnie występowała w Polsce, ostatnio była gwiazdą tegorocznego Orange Warsaw Festival.
A oto jak zespół braci Followill wypada na żywo w jednym ze swoich największych przebojów. Uważacie, że Brian Molko ma rację?
Kings Of Leon – „Sex On Fire”
rf