Gitarzysta zespołu Korn tłumaczy, dlaczego zdecydował się nagrać piosenkę, która kojarzona jest z Justinem Bieberem.
Love And Death to zespół, na czele którego stoi Brian Head Welch z zespołu Korn. W lutym ukaże się drugi album grupy zatytułowany „Perfectly Preserved”. Znajdzie się na nim przeróbka piosenki „Let Me Love You” nagrana przez DJ Snake’a i Justina Biebera.
Head w wywiadzie dla zachodniego „Metal Hammera” wytłumaczył, dlaczego zdecydował się nagrać tę piosenkę:
Rozważaliśmy kilka różnych kowerów i JR powiedział: „Nie śmiejcie się ze mnie, ale nagrałem taką piosenkę i jestem ciekaw, czy chcecie ją umieścić na nowej płycie”. Przysłał mi ją, a ja powiedziałem: „TAK! Musi trafić na płytę”. Wiem, że niektórzy fani powiedzą: „Justin Bieber? Co jest, do cholery?”. To tak naprawdę piosenka DJ Snake’a, w której Justin tylko zaśpiewał. Pamiętam, że kiedy zaistniał, był kiczowaty, śpiewał te swoje „baby, baby” i inny szajs, ale potem wpadł w narkotyki i inne rzeczy i dojrzał. Ludzie zaczęli szanować ewolucję, jaką przeszedł. Pamiętam, jak jeździliśmy z kumplem samochodem i ta piosenka leciała w radiu. Kumpel słuchał ciężkiego grania, a uwielbiał ją. Zakochaliśmy się w tej melodii. W mojej głowie pojawiła się wizja: zaprosimy jakąś wokalistkę, a ja dodam więcej krzyków. Wyszło lepiej niż sobie to wyobrażałem.
„Perfectly Preserved” ukaże się 12 lutego i wtedy przekonamy się, jak ta piosenka wypadła w wykonaniu Love And Death. Póki co poniżej przypominamy oryginał.