Grupa U2 aktualnie koncertuje po Europie, promując wydany w zeszłym roku album „Songs Of Experience”. Jak się jednak okazuje, było blisko do tragedii, gdyż wokalista Bono otarł się o śmierć.
Fani U2 zaskoczyli zespół na koncercie w Kopenhadze [WIDEO]
O swoich bliskich spotkaniach ze śmiercią Bono wspomniał w wywiadzie dla „Sunday Times”. Jak się okazuje, wypadek rowerowy, któremu uległ wokalista w 2015 roku był zaledwie jednym z incydentów, jakie przydarzyły się Bono. Przed nagraniem płyty „Songs Of Experience” Bono znowu otarł się o śmierć. W wywiadzie wokalista mówi:
Była to bardzo poważna sytuacja. Teraz wszystko jest ze mną dobrze, ale o mały włos, a zakończyłoby się zupełnie inaczej. Otrzymałem wiele znaków ostrzegawczych. W ciągu ostatnich kilku lat zebrałem parę ciosów. Przeżyłem wstrząs, przez który omal nie rozstałem się z życiem. Było to koszmarne przeżycie. Ale nie będę się nad nim rozwodził. Nie chcę mówić, co to było.
Być może powinienem był zwrócić uwagę na pewne głosy, szepczące mi do ucha. Lubię życie i staram się czerpać w pełni z każdego dnia. Po raz pierwszy otarłem się o te drzwi, ale nie otworzyły się. Poczułem, jakby Bóg szeptał do mnie: „Następnym razem zapukaj, albo naciśnij klamkę. Nie napieraj ramieniem, bo się połamiesz”.
Przy okazji Bono z większym optymizmem wypowiada się o swoim głosie, przez który grupa musiała na początku września przerwać koncert w Berlinie:
Poszedłem do znakomitego lekarza i z jego opieką dam radę w pełni sił dokończyć trasę. Jestem szczęśliwy i pełen ulgi, że wykluczone zostały poważne rzeczy.
Przerwany koncert w Berlinie został przeniesiony na koniec europejskiej trasy i odbędzie się 13 listopada.
rf