Koncert U2 na Live Aid był jednym z wydarzeń całego festiwalu. Ale Bono jest nim zażenowany.
W lipcu 1985 roku odbył się słynny festiwal Live Aid. Na koncercie w Londynie jednym z wydarzeń festiwalu był koncert pnącego się po szczeblach kariery zespołu U2.
W swojej najnowszej książce „Surrender: 40 Songs, One Story” Bono przyznaje, że występ budzi u niego zażenowanie. I nie o muzykę chodzi.
Bono pisze:
Choć sam koncert okazał się bardzo wpływowy dla naszego zespołu, muszę wyznać, że skręca mnie, gdy go oglądam. A wszystko przez to, że jednego z najwspanialszych dni w życiu masz fatalną fryzurę. Niektórzy mogą powiedzieć, że całe życie miałem fatalną fryzurę, ale gdy widzę U2 grające na Live Aid widzę tylko jedną rzecz: płetwę. Wszystkie myśli o altruizmie, gniewie, wszystkie te powody, dla których tam byliśmy ulatują z mojej głowy, a ja widzę tylko kwintesencję fatalnej fryzury.
Fragment występu U2 na Live Aid możecie obejrzeć poniżej.
Książka „Surrender: 40 Songs, One Story” ukaże się w listopadzie.
fot. Daniel Hazard