Kilka miesięcy temu wokalista Bobby Liebling został aresztowany i postawiono mu zarzut napaści pierwszego stopnia. Podczas przesłuchania nie przyznał się do zarzucanego czynu, potwierdził natomiast inny zarzut – zaniedbania opieki nad osobą starszą. Nieoficjalnie mówiło się jednak, że ofiarą 63-letniego wokalisty była jego matka.
Fats Domino zmarł w wieku 89 lat
Sąd w Maryland przenalizował zebrane dowody i poinformował, że Liebling dopuścił się zarzucanego mu czynu – skazał wokalistę na 18 miesięcy pozbawienia wolności i trzyletni nadzór prokuratorski.
Ponieważ ostatnie kilka miesięcy wokalista spędził w areszcie, ważyły się losy zespołu Pentagram, którego był niekwestionowanym liderem i jedynym członkiem, który występował w nim od samego początku, czyli 1971 roku. Mimo wszystko pozostali muzycy – Victor Griffin, Pete Campbell i Greg Turley – zdecydowali się kontynuować działalność słynnej amerykańskiej formacji.
Ostatni z wymienionych jakiś czas temu wydał oświadczenie, w którym ostro wypowiedział się na temat Lieblinga i ostatnich wydarzeń:
Listopad 2016 roku, szwedki Göteborg. Wiedziałem, że coś się kończy, ale nie wiedziałem co… Obcowanie z Bobbym i jego demonami zepchnęło nas wszystkich w przepaść. To się już zdarzało w przeszłości. Myślałem, że Bobby nie dożyje kolejnego koncertu. Okazało się jednak, że nie umarł, tylko się zagubił i zakończył wszystko atakując swoją matkę. W mojej opinii zrobił najgorszą z możliwych rzeczy. Zaatakował jedyną osobę, która zawsze stała po jego stronie? Wow! Straszne. Teraz jest w więzieniu i spędzi tam kolejnych 18 miesięcy. To sporo czasu, żeby przemyśleć wszystkie błędne decyzje i zachowania.
Basista przyznał dalej, że nie przekonuje go argument, że „Pentagram to Bobby” i uważa, że kontynuowanie kariery zespołu było dobrą decyzją, a potwierdzają to pozytywne reakcje fanów i opinii publicznej. Przyznaje jednocześnie, że nie wie, jak potoczą się dalsze losy formacji.
Wpis w oryginale:
Dyskografię zespołu Pentagram zamyka opublikowany w 2015 roku album „Curious Volume”.
mg