Bob Geldof tłumaczy, dlaczego nie znosił Pink Floyd

/ 16 sierpnia, 2021


Bobowi Geldofowi, który zagrał główną rolę w filmie „The Wall” daleko było do fana Pink Floyd.


Bob Geldof wcielił się w rolę głównego bohatera w filmie „The Wall” Alana Parkera na podstawie słynnej płyty Pink Floyd. Artysta znany z The Boomtown Rats nie był jednak fanem Pink Floyd.

W 1994 roku zapytał go o to Wiesław Weiss, a wywiad z Geldofem można znaleźć w Wydaniu Specjalnym poświęconym Pink Floyd. Bob mówi w nim:

Pamiętaj, że ja dorastałem przy zupełnie innej muzyce. W latach 60. słuchałem krótkich, trzyminutowych piosenek. Nie znosiłem całego tego hipisowskiego rocka – kompozycji ciągnących się w nieskończoność, będących moim zdaniem wynikiem megalomanii. Jako muzyk związany z nową falą wyrażałem swój sprzeciw na takie granie. Opowiadałem się za trzema minutami energii i zaangażowania. Nie przekonywały mnie płyty w całości poświęcone jednemu tematowi. Moim zdaniem można by zmieścić „The Wall” w trzyminutowej piosence – nie ma powodu, aby rozdymać tę historię do rozmiarów pieprzonego albumu. Gdy powiedziałem to Rogerowi Watersowi, szczerze się roześmiał. Ale oczywiście byłbym nieuczciwy, gdybym nie przyznał, że Pink Floyd ma w dorobku wiele wspaniałych utworów, jak „Money”, „Comfortably Numb” czy zwłaszcza „Another Brick In The Wall”. Nie ulega wątpliwości, że to świetny zespół – jego kompozycje trafiają przecież do tak wielu ludzi. Nie jest to jednak ten rodzaj muzyki, jakiego sam słucham najchętniej.

Wydanie Specjalne poświęcone Pink Floyd wciąż jest dostępne w kioskach i salonach prasowych oraz w sprzedaży internetowej.

PINK FLOYD WYDANIE SPECJALNE – KUP ONLINE

KOMENTARZE

Przeczytaj także