Zespół Big Cyc odniósł się do ataków w związku z nową wersją przeboju „Makumba” śpiewaną przez afrykańskie dzieci.
„Makumba” Big Cyc to jeden z największych polskich przebojów lat 90. W sarkastyczny sposób wyśmiewał stereotypy i rasizm na przykładzie losów imigranta z Afryki był jednym z najczęściej granych utworów w polskich mediach.
Kilka dni temu do sieci trafiła nowa wersja piosenki nagrana przez dzieci z założonej przez polskich misjonarzy szkoły muzycznej w Republice Środkowej Afryki. Zmieniony tekst miał opisywać realia, w jakich dzieci żyją. Po tym, jak klip został wyemitowany w telewizji na Big Cyc spadła lawina zarzutów.
Zespół komentuje atak:
Powiem, szczerze, że spodziewałem się ataków narodowców, rasistów i kiboli, którzy przy różnych tego typu pomocowych akcjach dla uchodźców (większość dzieci z teledysku, to uchodźcy wojenni z targanego konfliktami i pogrążonego w chaosie kraju) zawsze głoszą populistyczne hasła o tym, że pomoc potrzebna jest u nas w kraju, a nie gdzieś tam daleko, a tak w ogóle to po co pomagać „nierobom” i „Murzynom”. Tymczasem wściekły atak na zespół przeprowadzili zwolennicy lewej strony sceny politycznej, którzy zaatakowali nas za promowanie „stereotypów o Afryce”, „kolonializmu” a nawet „wyższości białej rasy”. Zespół zmieszano z błotem nie mając pojęcia o tym, jaka jest prawdziwa sytuacja i kontekst całej sprawy. Papierowi obrońcy poprawności politycznej z wysokości swych eleganckich komputerów, potępili i wyśmiali nie tylko piosenkę, ale także całą akcję pomocy uważając ją za coś w rodzaju internetowego żartu w złym guście. Po raz pierwszy w życiu zrozumielismy co może czuć Jurek Owsiak atakowany bezpardonowo przez TVP, za swe akcje pomocowe i oskarżany za lans czy nieuczciwość. Co do zarzutów do tekstu utworu, to warto zaznaczyć, że zmieniony tekst piosenki był konsultowany z czarnoskórymi nauczycielami szkoły muzycznej i opowiada po prostu prawdę o sytuacji tych dzieci. W Republice Środkowej Afryki panuje analfabetyzm i bieda. Dzieciaki już w wieku szkolnym zmuszane są do pracy. Krajem rządzi klika, która pozwala międzynarodowym mafiom biznesowym na eksploatacje złota, diamentów i koltanu. (…) Zarzut, że piosenka utrwala stereotypy o Afryce jest nieprawdziwy i pisany z pozycji wiedzy turysty. W kraju tym nie ma praktycznie niczego oprócz piasku i biedy. To nie bogata RPA czy Kenia. Nie ma też słoni i żyraf, o czym śpiewa czarnoskóry wokalista African Music School. Takie są fakty. Teledysk nie kłamie. Widać wyraźnie, że dzieciaki mają radość ze wspólnego grania. Ta piosenka jest o ich szkole, a jest to coś, co mają tam najcenniejszego. I taka jest PRAWDA wyśpiewana w piosence. Także w tym fragmencie, który był najbardziej krytykowany o tym, że „białas” (misjonarz Benek Pączka) przyjechał tam, w to zapomniane przez WAS WSZYSTKICH miejsce i zbudował tym dzieciakom radość i nadzieję. Te dzieci świetnie odnajdują się w rytmie , w muzyce i w tańcu, bo to jest ich dziedzictwo kulturowe. I przez muzykę najłatwiej do nich dotrzeć ze szlachetnym przesłaniem całej akcji, które brzmi INSTRUMENTY ZAMIAST BRONI.
Całe oświadczenie zespołu Big Cyc możecie przeczytać na Facebooku grupy.