Gdy wyemitowano zakończenie świetnego „Breaking Bad”, fani liczyli na kolejną niezapomnianą przygodę wykreowaną przez Vince’a Gilligana. Nie bez kłopotów „Better Call Saul” (niekiedy używany jest polski tytuł „Zadzwoń do Saula”) zadebiutował w lutym 2015 roku i szybko stał się jednym z najpopularniejszych serii. Wciąż przyciągał klimatem i świetną historią, a całość dopełnia charyzmatyczny Saul Goodman grany przez Boba Odenkirka.
Netflix: zaczęły się castingi do serialu „Wiedźmin"
Trzeci sezon serialu zakończył się 19 czerwca 2017 roku i fani już od ponad roku czekają na kolejne wieści dotyczące kontynuacji. Ta oczywiście powstała, a pierwszy z dziesięciu zaplanowanych odcinków wyemitowany zostanie przez amerykańską stację AMC już 6 sierpnia. W sieci pojawiła się krótka, zaledwie 30-sekundowa zapowiedź 4. sezonu przygód przedsiębiorczego prawnika:
"I decide what he deserves." #BetterCallSaul #Season4 pic.twitter.com/EeWbNORXa3
— Giancarlo Esposito (@quiethandfilms) 2 lipca 2018
Powyższa zapowiedź potwierdza, że w nowym sezonie zobaczymy znane nam już postaci: Mike’a (w tej roli Jonathan Banks), Kim (Rhea Seehorn) i Gusa (Giancarlo Esposito).
Choć „Better Call Saul” nie jest oceniany aż tak dobrze jak „Breaking Bad”, serial bez wątpienia wpasował się w oczekiwania widzów i kolejne sezony przyciągają milionową publiczność przed telewizory. Produkcja została doceniona i nagrodzona – ma na swoim koncie między innymi Saturny oraz Satelity.
mg
