Beirut, którego twórcą jest multiinstrumentalista Zach Condon, czerpie ze wszystkich muzycznych stron świata. Artysta stworzył projekt, w którym łączy różne gatunki muzyczne – od klasycznego i alternatywnego rocka począwszy, poprzez elektronikę i psychodelię, kończąc na rytmach cygańskich i bałkańskich. W zdumiewająco wyjątkowy sposób porusza się w obrębie wielu stylów, tworząc niezwykle unikatową muzykę. W lutym artysta wydał swój piąty album studyjny „Gallipoli”. Z tej okazji koncertuje po całym świecie, a 17 października Beirut wystąpi w warszawskiej Progresji. Bilety na koncert w sprzedaży od piątku 12 kwietnia, od godziny 10.00.
Zach Condon stworzył jednoosobową kapelę brzmiącą jak cała orkiestra, która w ciągu zaledwie kilku lat wypracowała sobie swój niepowtarzalny styl i brzmienie. Condon już jako nastolatek eksperymentował z muzyką, tworząc swoje pierwsze amatorskie utwory. W wieku 16 lat rzucił szkołę i wyjechał w długą podróż po Europie, gdzie odkrył i zafascynował się muzyką bałkańską. Pierwsze oficjalne wydawnictwo sygnowane nazwą Beirut było kombinacją folku i stylów charakterystycznych dla Europy Wschodniej. Muzyk nagrał wtedy dwa krążki – album Gulag Orkiestra i EP Lon Gisland. Oba wydawnictwa zostały świetnie przyjęte przez krytyków muzycznych i zyskały sobie dużą rzeszę fanów, a Condon został okrzyknięty nadzieją muzyki alternatywnej.
%%REKLAMA%%
1 lutego 2019 r. premierę miała nowa płyta „Gallipoli”. 12-utworowy album rozpoczął życie zimą 2016 roku, kiedy Condon powrócił do gry na swoich starych organach Farfisa – tych samych, na których stworzył dwa pierwsze albumy Gulag Orkiestra i The Flying Club Cup. Po nagraniach w Nowym Jorku i Berlinie – który nazywa swoim domem – Condon osiadł w kompleksie studyjnym położonym głęboko w wiejskiej części Apulii, w południowych Włoszech. To tutaj odkrył na nowo radość ze starych muzycznych doznań, która stała się podstawą „Gallipoli”.
rf | fot. Olga Baczyńska