Portal „Loudwire” opublikował listę najlepszych metalowych płyt roku z lat 1970-2016. Na liście znalazł się jeden polski akcent – najlepszą płytą roku 2014 został uznany album „The Satanist” zespołu Behemoth.
Behemoth gorszy niż Steel Panther
W komentarzu dziennikarze „Loudwire” napisali następujące słowa:
Kiedy Nergal patrzył śmierci w oczy, walcząc z białaczką, którą ostatecznie pokonał, jego satanistyczna filozofia tylko się umocniła, czego efektem było koronne dokonanie Behemotha, album „The Satanist”. Grupa sięgnęła po kilka blackmetalowych elementów z wczesnej kariery, czyniąc swoje piekielne brzmienie jeszcze bardziej przekonującym i groźniejszym niż kiedykolwiek wcześniej. Od bluźnierczego zawodzenia utworu otwierającego, „Blow Your Trumpets Gabriel”, aż po okładające po klatce piersiowej bicie „O Father O Satan O Sun!”, „The Satanist” to 44 minuty prawdziwego ognia i siarki.
Album „The Satanist” ukazał się w lutym 2014 roku, docierając na sam szczyt zestawienia OLiS, a także na 34. miejsce amerykańskiego notowania „Billboard” i zbierając entuzjastyczne recenzje na całym świecie. Magazyn „The Guardian” napisał o nim, że jest to „bezbłędny pean na cześć wolnej woli i ludzkiego ducha”.
Wśród innych zespołów, które znalazły się w zestawieniu są Metallica, Iron Maiden, Mastodon, Tool i Megadeth… Pierwszą dekadę zdominował Black Sabbath, który umieścił na liście aż sześć albumów: „Paranoid” (1970), „Master Of Reality” (1971), „Vol. 4” (1972), „Sabbath Bloody Sabbath” (1973), „Sabotage” (1975) i „Heaven And Hell” (1980). Płytą roku 2016 została uznana „Transcendence” Devin Townsend Project. Całe zestawienie możecie zobaczyć pod tym adresem.
Nergal i John Porter wydają płytę
Adam Nergal Darski przygotowuje się do wydania płyty z Johnem Porterem jako Me And That Man. Album „Songs Of Love And Death” ukaże się 24 marca 2017 roku nakładem Wydawnictwa Agora i będzie zawierał muzykę zainspirowaną bluesem, country i folkiem. Zapowiada go utwór, który do sieci trafił w dwóch wersjach językowych – w wersji angielskiej nazywa się „My Church Is Black”, a w polskiej „Cyrulik Jack”. Tak opowiada o nim Nergal:
„Cyrulik Jack” był pierwszym całkowicie autorskim numerem, który nagrałem z Johnem. Znalazłem motyw przewodni i instynktownie zacząłem śpiewać tekst utworu, bez analizowania go, po prostu dałem się ponieść wibracjom… To był również pierwszy utwór, w którym odważyłem się normalnie zaśpiewać.
Nergal nie zamierza jednak odstawiać Behemotha na boczny tor. Jeszcze w zeszłym roku, na swoim instagramie podzielił się pierwszymi dźwiękami z nowej płyty, nad którą muzycy zaczęli już pracować.
BEHEMOTH: „Blow Your Trumpets Gabriel”
rf