Nergal miał inny pomysł na okładkę nowej płyty Behemotha, musiał go jednak zmienić.
16 września ukaże się najnowszy album zespołu Behemoth, zatytułowany „Opvs Contra Natvram”. Płyta trafi do sprzedaży w dwóch wariantach kolorystycznych – białym i czarnym – jednak pierwotny zamysł okładki był inny.
Nergal w wywiadzie dla „Teraz Rocka” przyznaje, że musiał zmienić okładkę:
Coraz silniej czuję piętno cenzury, prywatnie i zawodowo. Nawet finalna wersja okładki płyty to jeszcze nie jest to, co zaprezentowaliśmy w wersji oryginalnej, bo jeden z najważniejszych graczy w branży platform cyfrowych, zaszantażował, że jeśli nie zmodyfikuję okładki to nie umieszczą tego albumu w swoich streamingach. Może powinienem się stawiać, ale biznesowo nie mogę pozwolić sobie na taki strzał w kolano. Rykoszetem dostałby cały zespół, ale przede wszystkim Nuclear Blast, który zainwestował w album krocie. To zgniły kompromis. (…) Ideologicznie ich to bardzo zabolało i wszelkie logiczne tłumaczenia nic nie dały. Zapiekli się, że okładka ma być zmieniona. Nie po raz pierwszy w życiu poczułem się… zgwałcony. To kastracja na żywca, bez znieczulenia. Ale muszę schować ego do kieszeni, bo ważniejsze jest wyższe dobro czy raczej… zło (śmiech).
RECENZJA „OPVS CONTRA NATVRAM”
Cały wywiad z Nergalem znajdziecie w październikowym numerze „Teraz Rocka”, który do sprzedaży trafi pod koniec września.
Tymczasem już w najbliższy czwartek Behemoth opublikuje specjalną transmisję live zarejestrowaną na dachu Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.