W miniony weekend internet obiegł wpis na Facebooku, w którym Michael J Fox potwierdza, że ruszyły zdjęcia do czwartej części „Powrotu do przyszłości”. Niby pojawił się powód do radości, ale zaraz potem na fanów spadło rozczarowanie.
Elton John nawołuje do bojkotu mediów społecznościowych
Wpis pojawił się 9 czerwca, w dniu 57. urodzin Michaela J Foxa, odtwórcy głównej roli w całej trylogii. Możecie go zobaczyć poniżej. Niby wszystko wygląda prawidłowo. Michael J Fox pisze:
Witam wszystkich! Dzisiaj jest bardzo ważny dzień. Oprócz tego, że mam urodziny to ogłaszam „Powrót do przyszłości IV”!!!!!
Myśleliśmy nad tym od wielu lat i zaczęliśmy zdjęcia zeszłego lata. Za kilka dni podam datę premiery.
Obok widniało zdjęcie Michaela J Foxa, Christophera Lloyda i Lee Thompson.
Wnikliwi fani szybko jednak zorientowali się, że nie jest to oficjalny profil aktora, tylko kogoś kto się pod niego podszywa. Zdjęcie natomiast zostało wykonane w 2015 roku z okazji 30. rocznicy premiery pierwszej części filmu.
Plotki o nakręceniu czwartej części „Powrotu do przyszłości” pojawiły się już rok temu, gdy, dziś 79-letni Christopher Lloyd, powiedział w wywiadzie dla „The Hollywood Reporter”, że chętnie wcieliłby się ponownie w rolę doktora Emmetta Browna:
Chętnie zagrałbym znowu Doca, bez dwóch zdań. Ale trudno byłoby wymyślić scenariusz, który dorównywałby trylogii. Przed scenarzystami stanęłoby naprawdę trudne zadanie, żeby film dorównywał poprzednikom pod względem pasji i emocji. Ale dałoby się to zrobić.
Niestety, poza tą wypowiedzią, nic innego nie wskazuje, żeby twórcy myśleli o kontynuacji kultowej trylogii.
rf