Rok temu, 20 lipca 2017, Chester Bennington z Linkin Park popełnił samobójstwo. Basista Linkin Park, Dave “Phoenix” Farrell wspomina przyjaciela w poruszającym poście na Instagramie.
Mike Shinoda otwarty na powrót Linkin Park
Farrell w rocznicę śmierci Chestera Benningtona napisał do niego list:
Chesterze, w ciągu minionego roku nie było dnia, w którym bym o tobie nie myślał. Brakuje mi ciebie i wciąż boli, że cię zabrakło. Wolałem nie przemawiać na twoim pogrzebie, bo nie znalazłem właściwych słów, by wyrazić jak się czułem. Wolałem nie przemawiać na koncercie Celebration Of Life ku twojej pamięci, bo wiedziałem, że powiedzenie czegokolwiek sprawi mi trud. Dziś, rok po twoim odejściu, wciąż z wielkim trudem przychodzi wyrażenie mi, ile znaczyłeś dla swojej rodziny, przyjaciół, fanów… i dla mnie. Tyle słów mogłoby opisać, jak się czuję, tyle mógłbym i chciałbym powiedzieć, ale nie wiem jak to zrobić. Ale jedno wiem: kochamy cię i brakuje nam ciebie. Miej się dobrze, mój przyjacielu. Dave.
Chester Bennington popełnił samobójstwo poprzez powieszenie 20 lipca 2017 roku. Pierwsze badanie wykazało obecność narkotyku MDMA (ecstasy) w jego ciele. Kolejne dwa badania jednak tego nie potwierdziły.
W oparciu o test ELISA i przeciwciał stwierdzono u Chestera Benningtona obecność ecstasy w momencie śmierci. Jednak dokładniejszy test spektrometrem, przeprowadzony na próbce moczu, w którym narkotyki pozostają dłużej, nie wykazał obecności ecstasy. Ostateczny wniosek jest więc taki, że wokalista Linkin Park nie popełnił samobójstwa pod wpływem narkotyków.
W pokoju Chestera znaleziono lek nasenny Ambien z przełamaną na pół jedną tabletką, a także pół szklanki piwa Corona i pustą butelkę Stella Artois. W raporcie ponadto możemy przeczytać, że „wyniki autopsji są typowe dla samobójstwa poprzez powieszenie”. Policja nie znalazła listu pożegnalnego, ale odręcznie napisany tekst, który wyglądał na biografię.
rf | fot. James Minchin