Barney Greenway, wokalista Napalm Death, w wywiadzie dla „Sticks For Stones” opowiedział dlaczego jest ateistą.
Stone Temple Pilots: Nowy materiał wkrótce
Greenway powiedział:
Do ateizmu trzeba dojrzeć. Jasne, są książki, które naukowo ci wyjaśnią, dlaczego wiara w nadprzyrodzone siły jest nonsensem, ale nie sądzę, by ktoś został ateistą po przeczytaniu książki.
Trzeba samemu dojść do wniosku. Jestem żyjącą, oddychającą jednostką. Chodzę po tym świecie. Widzę, dlaczego rzeczy są takie jakie są, nawet jeśli mam ograniczone pojmowanie na temat tego jak powstał świat. Opieram się na wiedzy psychologicznej i biologicznej.
Barney Greenway jednocześnie wyraził swoje obawy.
Obawiam się, że ateizm może stać się religią. Ateizm jest formą zrozumienia otaczającego nas świata, ale boję się, że przekształci się w quasi-religijną organizację. A to byłoby równie złe, bo my nie tylko kwestionujemy istnienie duchowych bytów. Kwestionujemy także potrzebę zorganizowanej religii, siłę religii i to jak źle – moim zdaniem – wpływa na życie.
Pomysł, by kierować ludźmi, opierając się na wytycznych, których nie można udowodnić, które nie mają poparcia w faktach, jest absurdalny.
Jednocześnie chcę zaznaczyć, że nie mam zamiaru nosić koszulki z napisem JESTEM ATEISTĄ, bo tu nie chodzi o mnie. Chodzi o ogólne zrozumienie, czym jest świat i jak funkcjonuje. Może w ten sposób uda nam się go nieco naprawić.
Napalm Death to brytyjski zespół grindcore’owy, który zadebiutował w 1987 roku albumem „Scum”. Ich utwory są szybkie, krótkie, ostre i wypełnione niebywałą energią. Grupie przewodzi charyzmatyczny wokalista Mark „Barney” Greenway, którego osobowość sceniczna skupia uwagę widzów. Ostatni album Napalm Death ukazał się w 2015 roku pod tytułem „Apex Predator – Easy Meat”.
rf