Incydent z mikrofonem na koncercie Guns N’ Roses w Adelajdzie źle skończył się dla jednej z fanek.
Członkowie różnych zespołów na zakończenie koncertu rzucają w tłum różne pamiątki. Najczęściej są to kostki albo pałeczki. Axl Rose słynie z tego, że na koniec każdego koncertu Guns N’ Roses rzuca w tłum mikrofonem. Tak było też kilka dni temu w Adelajdzie.
Tym razem jednak fanom nie udało się złapać rzuconego mikrofonu, a dostała nim prosto w twarz jedna z fanek, Rebeca Howe. Jak mówi w „Adelaide Advertiser”:
Byłam w sektorze Diamond, więc nawet nie stałam pod samą sceną. Było to po ostatnim utworze, „Paradise City”. Ukłonił się, a następnie rzucił mikrofonem w tłum i bum… prosto w nasadę mojego nosa. Co by było, gdybym stała parę centymetrów na lewo lub prawo? Mogłam stracić oko. Albo gdyby trafił mnie w usta i wybił zęby? Gdybym się odwróciła mógł mnie trafić w potylicę i mnie zabić.
Zamroczona Rebeca upadła, ale natychmiast udzielono jej pomocy. „Adelaide Advertiser” opublikował zdjęcie kontuzjowanej fanki.
Axl Rose ani zespół Guns N’ Roses nie odniósł się do incydentu.
Wszystko o Guns N’ Roses znajdziesz w Wydaniu Specjalnym poświęconym zespołowi.
GUNS N’ ROSES WYDANIE SPECJALNE – KUP ONLINE