Niespodziewana śmierć Taylora Hawkinsa wywołała ogromne poruszenie wśród muzyków rockowych.
Taylor Hawkins, perkusista Foo Fighters, zmarł nagle w wieku 50 lat w Bogocie, gdzie wraz z zespołem miał dać koncert. Jego śmierć wywołała poruszenie wśród wielu muzyków.
Spośród osób, które pożegnały go znalazł się Ozzy Osbourne, który napisał:
Taylor Hawkins był naprawdę wspaniałą osobą i niesamowitym muzykiem. Wyrazy miłości i kondolencje dla jego żony, dzieci, rodziny, zespołu i fanów. Do zobaczenia po drugiej stronie.
Tom Morello napisał:
Uwielbiałem twego ducha i twoją niepowstrzymaną rockową moc.
Axl Rose napisał:
Jestem zszokowany i zasmucony na wieść o odejściu Taylora Hawkinsa. Był naprawdę świetnym gościem, perkusistą i rodzinnym człowiekiem. Zawsze świetnie było go widzieć. Miałem się z nim zobaczyć w Daytonie. Naprawdę jestem smutny. Najgłębsze kondolencje dla rodziny, Foo Fighters i fanów.
Mick Jagger napisał:
Z niezwykłym smutkiem dowiedziałem się o odejściu Taylora Hawkinsa. Myślami jestem z rodziną i zespołem.
Lars Ulrich napisał:
Dziękuję za to, że zawsze miałeś ogromny uśmiech na twarzy i za to, że zarażałeś swoją energią i pozytywnymi wibracjami. Twój zeszłotygodniowy telefon poruszył mnie i zainspirował i zawsze będę wdzięczny za wspieranie naszej społeczności. Jak powiedziałeś, żegnając się „perkusiści trzymają się razem”. Racja bracie. Tyle że bez ciebie nasza społeczność jest pusta.
Brian May napisał:
Niemożliwe. Jestem załamany. Taylor, byłeś dla nas jak rodzina. Nasz przyjaciel, nasz brat, ukochane dziecko. Będziemy za tobą tęsknili.
Warto dodać, że podczas ostatniego koncertu w Argentynie, na kilka dni przed śmiercią, Taylor Hawkins zaśpiewał z Foo Fighters utwór Queen, „Somebody To Love”. Zapis tego koncertu możecie obejrzeć poniżej.