Policja w mieście Cumberland, w stanie Georgia, zatrzymała 12-letniego chłopca, który sprzedawał płyty CD z własną muzyką. Wiadomość ta mocno zdenerwowała Axla Rose'a.
Guns N' Roses reaktywowali się dla pieniędzy?
Chłopiec, imieniem Corey Jackson, sprzedawał na korytarzu centrum handlowego wraz ze swoją ciotką płyty CD z własną muzyką. Gdy zatrzymała go policja, doszło do szamotaniny w wyniku której oboje zostali zatrzymani przez policję. Chłopcu postawiono zarzut utrudniania pracy policji i naruszenia prywatności. Jego ciotce postawiono ponadto zarzut posługiwania się fałszywym dowodem tożsamości. Chłopiec został wypuszczony, gdy zgłosił się do niego ojciec.
Takie postępowanie nie spodobało się Axlowi Rose, który na swoim Twitterze udostępnił film z całego zajścia i skomentował go:
Spróbujcie to zrobić mnie pieprzone cipy. Będę czekał.
Come do that to me u fuckin’ pussy. I’ll b waitin’. https://t.co/GZF8MP67jz
— Axl Rose (@axlrose) 18 października 2018
Jak podaje portal „NBC” całe zajście mogło być wynikiem nieporozumienia. Chłopiec już wcześniej sprzedawał w tej galerii swoje płyty CD, za co został dwukrotnie upomniany. Jednak tego dnia nie sprzedawał płyt, tylko przyszedł spotkać się z innymi artystami. Nie wiedział o tym ochroniarz marketu, który widząc kręcącego się w tym miejscu Coreya Jacksona, wezwał tym razem policję.
Rodzina chłopca wynajęła prawnika, a Toya Brown, właścicielka studia, w którym Corey nagrywał mówi:
To dobry chłopak. Nie pakuje się w kłopoty. Jest bardzo uprzejmy i elokwentny. Ma 12 lat, nikomu nie zrobił krzywdy. Nie powinien być tak potraktowany.
Całe zajście miało miejsce na początku października tego roku.
rf | fot. Ed Vill