Avenged Sevenfold wciąż promuje wydany jesienią 2016 roku album „The Stage”. Latem grupa wyruszy w kolejną część trasy koncertowej, tym razem po Stanach Zjednoczonych. A co potem?
YouTube dementuje: nie będzie więcej reklam
W rozmowie z „ABC News” wokalista M. Shadows przyznał, że grupa po zakończeniu trasy zamierza zrobić sobie trochę wolnego zanim zacznie tworzyć nowy album:
Ta trasa rozrastała się przez ostatnie dwa lata. Zdetonujemy parę ładunków, zrobimy wielkie show i pożegnamy się w wielkim stylu zanim przejdziemy w stan hibernacji przed rozpoczęciem prac nad nową płytą.
Członkowie grupy jeszcze nie wiedzą, w jakim kierunku pójdą przy następnej płycie, ale mają już pewne inspiracje:
Ostatnio udaliśmy się do Meksyku i bardzo zainspirowała nas tamtejsza muzyka.
Może w październiku albo listopadzie zaczniemy myśleć o zebraniu się i przerzucaniu pomysłami. Zwykle przez pierwsze kilka tygodni nic nie piszemy, tylko gadamy i pokazujemy sobie pomysły, jakieś akordy i zastanawiamy się, jak by to miało zabrzmieć.
Grupa w zeszłym roku odbyła trasę u boku Metalliki, a teraz gra własne koncerty. Zespół, któremu w styczniowym „Teraz Rocku” poświęciliśmy wkładkę, ostatnio zbojkotował rozdanie nagród Grammy, gdyż organizatorzy postanowili nie transmitować przyznania Grammy w kategorii „Najlepszy rockowy utwór”. W odpowiedzi zespół Avenged Sevenfold napisał:
Czujemy się zaszczyceni, że zostaliśmy nominowani. Niestety, kategoria „Najlepszy rockowy utwór nie będzie w tym roku transmitowana, więc nie przyjdziemy. Może następnym razem.
Album „The Stage” rozszedł się w USA w nakładzie prawie 200 tysięcy egzemplarzy.
rf