Choć bracia Young przyszli na świat w Szkocji to jednak utożsamiani są z Australią, gdzie w 1973 roku założyli AC/DC i w Sydney rozpoczęli swoją działalność. Nic więc dziwnego, że tamtejsza poczta postanowiła uhonorować należycie zespół. Australia Post popełniła jednak karygodne błędy! Wszystko za sprawą okładek pierwszych albumów!
Będzie nowa płyta AC/DC nagrana z Axlem?
Nie od dziś wiadomo, że australijskie wydania, pod tym względem, różniły się od tych międzynarodowych. Tego jednak poczta nie uwzględniła, co mocno podirytowało fanów pochodzących z Krainy Kangurów. Sprawie bacznie przyjrzał się portal „Noise 11”. Na stronie pojawił się artykuł o jakże wymownym tytule – „Australijska poczta spie*doliła serię znaczków z AC/DC”. Możemy w nim przeczytać m.in.:
Australia Post wykorzystała okładkę amerykańskiej edycji „High Voltage”, ich amerykańskiego debiutu, skompilowanego z pierwszych dwóch australijskich albumów, „High Voltage” oraz „TNT”, zamiast australijskiego oryginału. Australia Post – to znacząca wpadka, że wybraliście jedną błędną, właściwie dwie, właściwie trzy błędne okładki i sprzedajecie je jako znaczki australijskie.
Jak, do cholery mogliście wybrać amerykańską edycję okładki „Dirty Deeds Done Dirt Cheap”, a nie australijską edycję? Jesteście kompletnymi pieprzonymi idiotami!
A do tego spieprzyliście sprawę trzeci raz, w związku z północnoamerykańską EPką [chodzi o „’74 Jailbreak” z 1984 roku – przyp. szy], która nie żadnego znaczenia dla Australijczyków [nie ukazała się na tamtejszym rynku].
Żerowanie na australijskim dziedzictwie muzycznym przez Australia Post jest czymś złym, bardzo złym. Ale kto z AC/DC to autoryzował? Wygląda to na korporacyjną chciwość po obu stronach.
Zestaw znaczków z okładkami płyt AC/DC można kupić na tej stronie. Za komplet (jest ich łącznie dwadzieścia) zapłacimy 23 dolary.
szy