Chodzi oczywiście o model astona martina DB5, który pojawiał się w wielu filmach Jamesa Bonda. Ostatni raz agent 007 poruszał się nim w filmie „Spectre” z 2015 roku.
Aston Martin zamierza jednak wznowić produkcję znacznie starszego modelu, bo sięgającego filmu „Goldfinger” z 1964 roku. W filmie auto było wyposażone między innymi w obrotowe tablice rejestracyjne, katapultę, karabiny maszynowe, armatki wodne, a także było kuloodporne.
Kto będzie kolejnym Jamesem Bondem?
Wraz z firmą EON Production, Aston zamierza wypuścić serię srebrnych samochodów, specjalnie dedykowanych fanom Jamesa Bonda. Będzie to ściśle limitowana seria: do sprzedaży ma trafić 25 egzemplarzy, a każdy z nich będzie kosztował 3,5 miliona dolarów. Producent potwierdził, że wyposażone będą one w obrotowe tablice rejestracyjne. Nie chce natomiast zdradzić, na jakie inne gadżety w filmu możemy jeszcze liczyć.
Samochody mają być w pełni funkcyjne, jednak część wielbicieli agenta 007 może poczuć się rozczarowana, gdyż nie będą one homologowane do użytku na drogach publicznych. Będą więc to auta wyłącznie kolekcjonerskie, którymi będzie można jeździć wyłącznie po swoim podwórku, wzbudzając zazdrość sąsiadów.
Wszystkie egzemplarze powstaną w fabryce Newport Pagnell, gdzie w 1964 roku powstał oryginalny DB5. Samochody mają trafić do sprzedaży pod koniec 2019 roku.
rf
_8398.jpg)
