Przełomowy album rocka lat 80. obchodzi dzisiaj swoje urodziny.
W połowie lat 80. muzyka rockowa szła w kierunku coraz bardziej cukierkowych i wygładzonych melodii. Guns N’ Roses na nowo nadali jej ostrości surowości i czadu. A wszystko to za sprawą jednej płyty. Poniżej przedstawiamy kilka ciekawostek dotyczących „Appetite For Destruction”.
„Appetite For Destruction” należy do najlepiej sprzedających się debiutów w rocku. Do dziś na świecie rozeszło się ponad 30 milionów egzemplarzy płyty, a w samych Stanach Zjednoczonych pokryła się ona 18-krotną Platyną za sprzedaż ponad 18 milionów egzemplarzy. Jednak początkowo sprzedaż płyty wyglądała mizernie. Mainstreamowa prasa raczej zignorowała tytuł, a MTV nie chciało promować teledysku „Welcome To The Jungle”. W rezultacie album, który ukazał się 21 lipca 1987 roku na liście „Billboard” zadebiutował dopiero pod koniec sierpnia i to na 182. pozycji. Pozostała promocja koncertowa u boku takich zespołów, jak The Cult i Motley Crue, w wyniku której, pod koniec 1987 roku płyta dotarła pod koniec szóstej dziesiątki notowania „Billboard”.
Wydawało się, że z albumu nie da się nic wycisnąć, dlatego też szef wytwórni, David Geffen, który po wysłuchaniu „Appetite” stwierdził, że jest ona „nieprzyjemna”, nalegał by zespół jak najszybciej zabrał się za nagrania kolejnego albumu.
Tom Zutaut, który podpisał kontrakt z Guns N’ Roses nalegał jednak na większą promocję płyty i pod jego naciskami MTV zgodziło się wyemitować na początku 1988 roku nakręcony ponad pół roku wcześniej teledysk „Welcome To The Jungle”. Ale tylko raz. W środku nocy. Odbiór widzów był jednak tak entuzjastyczny, że w ciągu kilku dni klip stał się najczęściej zamawianym utworem w stacji, a sprzedaż płyty ruszyła z kopyta. Jeszcze w lutym „Appetite” zdobył Złoto (500 tys. egzemplarzy), w kwietniu zdobył pierwszy milion, a kolejne miliony napływały niemal co miesiąc i pod koniec 1988 roku „Appetite” mógł się pochwalić 6-krotną Platyną. Na szczyt „Billboardu” album dotarł na początku sierpnia 1988 roku – ponad rok (!) od premiery. W sumie na liście spędził 147 tygodni.
Na „Appetite For Destruction” trafiły utwory, które powstawały na przestrzeni lat. Niektóre, jak „Anything Goes”, sięgają jeszcze czasów Hollywood Rose. Zespół miał w zanadrzu znacznie więcej utworów, które z braku czasu i braku miejsca musiały poczekać na wydanie do czasów „Use Your Illusion”. Wśród nich znalazły się „November Rain”, „Pretty Tied Up”, „Civil War”, „The Garden”, „Dust And Bones”, „Yesterdays”, „Back Off Bitch”, „Don’t Cry” i „You Could Be Mine”. „Don’t Cry” został usunięty, gdyż na płytę trafił „Sweet Child O’ Mine” i uznano, że dwie ballady na albumie, który miał prezentować dziki i surowy zespół byłyby przesadą. „You Could Be Mine” odpadł w ostatniej chwili, wcześniej brany był pod uwagę jako singel promujący album.
Na temat sesji „Apetite For Destruction” krąży wiele barwnych legend, których autentyczność dziś trudno potwierdzić. Jedna z najbardziej znanych mówi, że podczas nagrań „Rocket Queen” Slash zaprosił do studia swoją przyjaciółkę Adrianę Smith. Axl stwierdził, że w utworze czegoś brakuje i mocno już wstawiona Adriana powędrowała z nim do kabiny, gdzie razem zarejestrowali odgłosy uprawiania seksu, ponoć wcale nie udając. Pomysł spodobał się wszystkim, za wyjątkiem realizatora Michaela Barbiero, który tylko ustawił mikrofony i opuścił studio na czas nagrań. „Nie miałem ochoty słuchać, jak się ktoś pieprzy” – przyznał.
Wszystko, co powinieneś wiedzieć o kultowym Guns N’ Roses w jednym miejscu! „Wydanie Specjalne”, które przygotowała redakcja „Teraz Rocka”, a które w całości poświęciliśmy jednemu z najważniejszych rockowych zespołów w historii – legendarnemu Guns N’ Roses.
GUNS N’ ROSES WYDANIE SPECJALNE – KUP ONLINE
