Choć fani byli podzieleni, wokalista Guns N’ Roses poradził sobie jako zastępca Brian a Johnsona. Czy mógł zostać w AC/DC na dłużej?
W 2016 roku dość nieoczekiwanie wokalistą AC/DC został Axl Rose. Frontman Guns N’ Roses zastąpił zmagającego się z problemami ze słuchem Briana Johnsona. Choć wybór podzielił fanów, z perspektywy czasu przyznać można, że Rose poradził sobie w tej trudnej roli.
Po trasie koncertowej pojawiały się nawet słuchy, że AC/DC nagra album z wokalistą Guns N’ Roses. Jak wiemy, nie doszło do tego, ale Angus Young zapytany został, czy w ogóle Axl Rose był brany pod uwagę jak kandydat na wieloletniego wokalistę zespołu. Oto jego odpowiedź:
Nigdy podobne plany się nie pojawiły. Axl był naprawdę hojny i pomógł nam zagrać trasę, gdy znaleźliśmy się w trudnej sytuacji. Zadzwonił do nas i powiedział, że może pomóc, jeśli nie będzie to kolidowało z jego własnymi planami… Chciał spróbować zmierzyć się z utworami, które sam lubi i sugerował nam kilka, których nie grałem od dawna. Jestem bardzo wdzięczny, że zgłosił się na ochotnika i pomógł nam zrealizować plany. Ma jednak własne życie.
Ostatecznie do składu AC/DC powrócił Brian Johnson i muzycy znów spotkali się w studiu nagraniowym. Efektem tego jest album „Power Up”, który pojawi się już 13 listopada.
Na płytę trafią następujące utwory:
- Realize
- Rejection
- Shot In The Dark
- Through The Mists Of Time
- Kick You When You’re Down
- Witch’s Spell
- Demon Fire
- Wild Reputation
- No Man’s Land
- Systems Down
- Money Shot
- Code Red